Po ulewach trwających ponad sześć godzin, wylały trzy rzeki: Buenos Aires, Barranco i Supte. Wysokie stany ich wód doprowadziły do powodzi i podtopień wielu terenów regionu Huanuco.
Powódź tragiczna w skutkach
Powódź zniszczyła domy ponad tysiąca osób, a jej efekty dotknęły także terenów rolniczych i bydła.
Mieszkańcy powoli zaczynają sprzątać skutki żywiołu. Szczególnie uciążliwe jest dla nich wszechobecne błoto.
Porwani przez nurt rzeki
Lokalne media donoszą, że w wyniku powodzi zginął 17-letni chłopak. Z kolei dwie inne osoby zostały porwane przez nurt rzeki i od tego czasu uważane są za zaginione.
Władze ewakuowały mieszkańców, dla których panująca sytuacja stwarzała największe niebezpieczeństwo i na bieżąco wysyłają zespoły służb ratowników do zalanych terenów.
Jednak Peruwiańczycy twierdzą, że brakuje im pomocy ze strony rządu. - Nikt nie przychodzi nam z pomocą. Nikt z działu obrony cywilnej - mówią z żalem.
Autor: kt/rs / Źródło: Reuters