Rosjanie zamieszkujący południowo-zachodnią część kraju od kilku dni zmagają się z falą ciepła. Temperatury sięgają tam nawet 40 st. C. Sytuacja ma się podobnie w centralnej Rosji, z tą różnicą, że tam wybuchają też pożary.
Według rosyjskich synoptyków, takich upałów nie było południowo-zachodnim rejonie kraju od początku lat osiemdziesiątych. Jednak obecnej fali ciepła daleko do zeszłorocznej, w wyniku której zmarło kilka osób. Pogodowi eksperci BBC uważają, że wynika to z długości trwania takiego stanu pogodowego.
W Moskwie sytuacja ma się podobnie. Upały męczą mieszkańców miasta, którzy wszędzie szukają ochłody - wskakują do fontann, otwierają specjalne klimatyzowane punkty, gdzie znajduje się też woda, powszechne jest też wzajemne oblewanie się nią. - Biorę prysznic kilka razy dziennie, nie daję rady już, ale nie ma innego sposobu, żeby się ochłodzić - mówi w rozmowie z jedną z agencji informacyjnych młoda mieszkanka stolicy (patrz wideo).
Upały wywołują pożary
Wysokie temperatury spowodowały pożary w centralnej Rosji. Ogniem zajęło się kilkaset hektarów lasów i torfowisk. Jednak lokalne władze obwodów takich jak np. karelski i syberyjski poinformowały, że sytuacja została już opanowana. Według rosyjskiego dziennika "Voice of Russia" wszystkie pożary zostały już ugaszone.
Autor: xyz/ms / Źródło: PAP, accuweather.com, APTN, "Voice of Russia", BBC