Leżący na północnym wschodzie Meksyku stan Nuevo Leon od trzech lat cierpi przez suszę. Padało tam (i to słabo!) tylko po tym, jak tropikalna burza Alex nawiedziła okolicę w lipcu 2010 roku.
Ponieważ pogoda się nie zmienia, a zbiorniki wodne opustoszały miejscowi farmerzy tracą nadzieję na poprawę. Ich pola są jałowe, a bydło zdycha.
- Biedne zwierzęta nie mają co jeść. Dokarmiamy je, by nie głodowały, ale niestety nie możemy zrobić więcej - przyznają.
1,3 mln padło jednego roku
Tylko w ubiegłym roku w Nuevo Leon z powodu suszy padło 1,3 mln zwierząt.
- Kto wie, co zrobimy, jeśli nie zacznie padać. Zwierzęta albo zdechną, albo będziemy musieli je sprzedać. Nie dostaniemy za nie jednak więcej niż 1000 pesos (ok. 260 zł - przyp. red.) - mówił Eloy Treviño - Teraz nikt nie chce być hodowcą bydła. Kiedy pada, chce być nim każdy - dodaje z goryczą.
Autor: map/rs / Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX