W Serbii zaspy śnieżne unieruchomiły dwa pociągi pasażerskie, z których ewakuowano pasażerów. W Chorwacji marznący deszcz zablokował drogi i linie kolejowe, przestały działać sklepy i instytucje publiczne. Rumunia ogłosiła najwyższy stopień zagrożenia pogodowego. Mieszkańcy tych krajów obecną sytuację określają jako katastrofę.
W Serbii zaspy śniegu sięgają miejscami prawie dwunastu metrów wysokości.
W Serbii wiatr nawiewa śnieg
Pod naporem ogromnych ilości śniegu łamią się drzewa i przestają działać sieci energetyczne. Z dwóch pociągów, które zmierzały w kierunku Węgier, z powodu nieprzejezdnych torów ewakuowano kilkudziesięciu pasażerów. W związku z zaspami śnieżnymi utworzonymi przez silny wiatr, władze Serbii postanowiły zamknąć przejście graniczne z Węgrami.
W północnej Serbii ratownicy, żołnierze i policjanci ewakuowali ponad tysiąc osób z samochodów i autobusów, które utknęły w śniegu. Użyto koparek, aby oczyścić drogi z ogromnych zasp śniegu, które zostały nawiane przez silnie wiejący wiatr.
W oświadczeniu wydanym przez serbski rząd, apeluje się, aby mieszkańcy odłożyli podróże do momentu, aż niebezpieczeństwo przeminie.
Problemem też marznący deszcz
Bardzo trudne warunki panują też w Chorwacji. W górzystym rejonie Gorski Kotar, gruba warstwa lodu pokrywa drzewa, przewody elektryczne, domy i pojazdy. Na większości tego obszaru nie ma prądu. Ruch na autostradzie na odcinku Zagrzeb - Rijeka jest zamknięty z powodu oblodzenia drogi i uszkodzonych sieci energetycznych. Na odcinku Zagrzeb - Rijeka został wstrzymany również ruch kolejowy. Z powodu złych warunków pogodowych niektóre sklepy i instytucje publiczne przestały działać. Według Chorwatów to co dzieje się teraz, to prawdziwa katastrofa.
Nie tylko w Chorwacji, ale też w Serbii marznący deszcz spowodował przerwy w dostawie prądu. Bez prądu i wody jest również kilka bułgarskich miejscowości. Władze Rumunii ogłosiły najwyższy stopień zagrożenia pogodowego.
Autor: nb/mj / Źródło: PAP/EPA