Ten samolot przeleciał 800 km bez pilota w kokpicie. To część europejskich testów samolotów bezzałogowych - maszyn przyszłości. Ich główną zaletą ma być niska cena biletu.
19-osobowy odrzutowiec przeleciał z Warton w hrabstwie Lancashire do Inverness w Szkocji. Łącznie pokonał 800 km. Sterował nim pilot, ale nie dowodził z kokpitu, lecz z ziemi.
Był to testowy lot brytyjskiego konsorcjum ASTRAEA, które pracuje nad technologią bezzałogowych samolotów pasażerskich. Pomysłodawcy projektu chcieli sprawdzić, jak maszyna zachowa się w cywilnej strefie powietrznej.
Tajemniczy lot
Lot odbył się już w kwietniu, ale informację o wydarzeniu ujawniono dopiero teraz. Samolot wystartował z regularnym pilotem i inżynierem na pokładzie, ale kiedy wzbił się w powietrze, pierwszy pilot przekazał kontrolę pilotowi naziemnemu, a sam przesiadł się na fotel pasażera. Potem ponownie przejął kontrolę nad maszyną - podczas lądowania.
Zgodę na przelot cywilną strefą powietrzną bezzałogowej maszyny wydał brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego. Obecność drugiego pilota na pokładzie była niezbędna, bo w razie gdyby coś poszło nie tak (np. utrata łączności, błąd komputera) zagrożone byłoby życie setek osób w pobliskich maszynach pasażerskich.
Nowa generacja
Bezzałogowe maszyny zaczną latać już za kilka lat. W 2015 r. swoją przestrzeń powietrzną dla tych maszyn otwierają Stany Zjednoczone. Celem takich bezzałogowych lotów będzie przede wszystkim drastyczne zredukowanie kosztów podróży. Rynek dla tej technologii jest potencjalnie ogromny i lukratywny. Amerykański tygodnik "The Economist" oszacował, że do 2020 r. mógłby być wart 50 mld dol.
Autor: mm//tka / Źródło: newscientist.com