Przed nami kilka dni mało atrakcyjnej pogody. Do weekendu będzie raczej chłodno i deszczowo. Od soboty temperatury zaczną szybko rosnąć. Po 20 maja możemy się spodziewać kilku gorących dni. Termometry pokażą wtedy nawet 29 stopni.
Do najbliższego weekendu nie mamy co liczyć na opalanie się ani nawet na przyjemne ciepło. Do piątku temperatury w Polsce nawet w najcieplejszych godzinach dnia nie przekroczą 20 st. C, a na dodatek będą im towarzyszyć przelotne opady deszczu.
Najcieplej na Dolnym Śląsku
Najwyższe wartości prognozaowane są dla Dolnego Śląska - przez najbliższe dni utrzymają się w tam w okolicach 18-20 st. Dobre kilka kresek mniej, 14-16 st. C odnotują w tym czasie północno-wschodnie obszary kraju. Najgorzej będzie tam w środę i czwartek, bo termometry na Suwalszyżnie pokażą zaledwie 13 st. C.
Po 20 maja kilka gorących dni
Od weekendu temperatury wystrzelą w górę. Już w sobotę w najcieplejszych regionach termometry pokażą 24 st. C., w niedzielę o 3 kreski więcej, a wtorek z 29 st. C będzie już upalny. Takimi wartościami jednak nie będzie się można cieszyć w całym kraju. W najchłodniejszych miejscach Polski temperatury będą powoli dobijać do 20 st. C i nawet wtorek z 21 st. C nie będzie tam specjalnie gorący.
W końcówce miesiąca, od czwartku 25 maja, wartości na termometrach lekko się obniżą, ale za to będą dość wyrównane. Najwyższe z nich utrzymają się w przedziale 25-27 st. C. Mieszakańcy chłodniejszych regionów kraju będą się jednak musieli zadowolić 17-18 stopniami.
Autor: js/mj / Źródło: TVN Meteo