W najbliższych dniach afrykański żar uderzy w Europę.
Fala gorącego, zwrotnikowego powietrza z Afryki najintensywniej będzie płynąć do krajów Europy Zachodniej, ale i u nas mocno da się odczuć upalny powiew. Tej gorącej cyrkulacji powietrza będą sprzyjać niż znajdujący się nad Atlantykiem oraz wyż przesuwający się nad środkową i wschodnią częścią kontynentu. Takie położenie ośrodków ciśnienia sprawi, że z południa na północ bez żadnych przeszkód będzie odbywać się transport najgorętszych mas powietrza, jakie mogą docierać w nasze strony Europy (patrz mapa).
Z tego powodu wyjątkowo upalnej pogody można spodziewać się od Hiszpanii, przez Francję, aż po Niemcy - nasi zachodni sąsiedzi prognozują u siebie prawie 40 stopni (patrz mapa).
W Polsce w poniedziałek temperatura zatrzyma się jeszcze na 27 stopniach, ale już we wtorek przekroczy 30 stopni, a w środę na zachodzie kraju osiągnie aż 35. Fala upałów będzie intensywna, ale na szczęście niezbyt długa, bo już w piątek po przejściu frontu zrobi się chłodniej i będzie do 25 stopni. Później, w niedzielę, gorące powietrze jeszcze na chwilę wtargnie do Polski, ale od początku lipca zacznie do nas docierać chłodniejsze powietrze z zachodu. W kolejnych dniach nad morzem będzie nie za ciepło, bo tylko 19-20 stopni, a na południu do 24-25. Temperatura na podobnym poziomie utrzyma się do 5 lipca, a następnie zrobi się gorąco i możemy spodziewać się 28 stopni. Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: tvnmeteo.pl