Po kilku dniach przerwy nad chińską stolicę powrócił gęsty smog. Wskaźnik zanieczyszczenia powietrza znów osiągnął wartość zagrażającą zdrowiu. Niska widoczność spowodowała utrudnienia w komunikacji lotniczej.
Według danych publikowanych na Twitterze przez amerykańską ambasadę wskaźnik zanieczyszczenia powietrza PM2,5 we wtorek o północy osiągnął w Pekinie wartość 453 i przez cały dzień utrzymywał się na poziomie określanym jako niebezpieczny dla zdrowia mieszkańców. Oficjalne pomiary prowadzone przez władze miasta dawały w nocy wyniki wahające się pomiędzy 300 a 400, wielokrotnie wyższe od przyjętych norm.
Wysokie stężenie pyłu
Indeks PM2,5 określa stężenie zawieszonego w atmosferze drobnego pyłu o średnicy nieprzekraczającej 2,5 mikrometra. Tego rodzaju zanieczyszczenie jest szczególnie groźne, ponieważ wnika głęboko do płuc. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) średni wskaźnik PM2,5 na dobę nie powinien przekraczać 25.
Odwołane loty
W niektórych częściach metropolii w ciągu dnia widoczność z powodu smogu spadła poniżej 500 m. Na pekińskim lotnisku międzynarodowym odwołano w środę w godzinach porannych co najmniej 20 lotów krajowych i zagranicznych - podał hongkoński dziennik "South China Morning Post".
"Pekiński kaszel"
Wielu mieszkańców stolicy poruszało się po ulicach w maskach ochronnych. Ci, którzy nie musieli wychodzić, pozostali w domach. Pekińskie szpitale zanotowały wzrost liczby pacjentów z problemami oddechowymi.
- Mój syn ma czerwone oczy, moja teściowa cierpi na astmę, sama też złapałam "pekiński kaszel" - powiedziała mieszkanka południowej części miasta, gdzie smog jest najgęstszy. Terminu "pekiński kaszel" od lat 90. używają mieszkający w Pekinie obcokrajowcy na określenie chronicznych problemów oddechowych, jakich nabawili się po przyjeździe do miasta.
Szeroką popularność wśród Chińczyków zdobył dopiero niedawno, gdy wzrosła liczba doniesień na temat kłopotów zdrowotnych bezpośrednio związanych z zanieczyszczeniem powietrza.
Autor: adsz/rs / Źródło: PAP