Prawdziwie zimną krwią wykazał się 12-letni Włoch, który zachował spokój mimo ogromnego niebezpieczeństwa. Chłopiec ze spokojem uciekł kroczącemu za nim niedźwiedziowi.
Spokój Alessandro Franzoi, który stanął oko w oko z wielkim niedźwiedziem, może zawstydzić niejedną osobę. 12-latek spacerował po wzgórzach w okolicy swojej rodzinnej miejscowości Sporminore we włoskim regionie Trydent-Górna Adyga, gdy za jego plecami pojawiło się potężne zwierzę.
- Niedźwiedź zbliżał się do nas, ale nie wyglądało, jakby był nami szczególnie zainteresowany - opisała matka chłopca.
Na nagranym filmie słychać, jak matka chłopca próbuje uspokoić go, by ten nie okazywał paniki. Dziecko, chociaż przerażone, ze spokojem schodziło ze wzgórza, raz po raz kontrolując zachowanie zwierzęcia. Niedźwiedź, po krótkim spacerze za chłopcem, na szczęście całkowicie stracił zainteresowanie nim.
O udostępnienie materiału filmowego poprosił sam Alessandro.
- Widziałem niedźwiedzia trzy razy, ale to spotkanie było dla mnie wyjątkowe - mówił chłopiec.
Człowiek i zwierzę
Luigi Boitani, zoolog z Uniwersytetu Rzymskiego, powiedział, że film jest dowodem na to, że ludzie i zwierzęta mogą żyć pokojowo.
- Ludzie i niedźwiedzie mogą spotkać się bez żadnych wypadków. Ważne jest, aby wiedzieć, jak się zachować w takich sytuacjach - stwierdził. W przypadku spotkania z tym drapieżnikiem Boitani zaleca zachowanie spokojnego, powolnego kroku oraz pozbycie się tego, co może wabić niedźwiedzia zapachem.
Szacuje się, że populacja niedźwiedzi żyjących w regionie Trydentu sięga od 80 do 90 osobników. Według lokalnych mediów dziko żyjące niedźwiedzie w tych regionach nie polują i nie krzywdzą ludzi. Mimo to zdarzają się ataki, gdy zwierzę wyczuje potencjalne zagrożenie dla swojego terytorium.
Latem 2014 roku pewien grzybiarz starł się tam z samicą niedźwiedzia oraz jej dwoma młodymi. Został ranny, ale nie poważnie. Innemu młodemu mężczyźnie udało się zbiec po tym, jak niedźwiedź zaatakował go łapą.
Autor: kw/map / Źródło: ENEX, BBC, euronews.com