Zapach smażonych ziemniaków, który wydobywa się z fabryki chipsów w belgijskim Mouscron, wabi mewy żyjące w oddalonym o ponad 60 km Zeebruge. Ptaki te pokonują kawał drogi w tę i z powrotem, tylko dlatego, że mają nadzieję na posilenie się swoim przysmakiem.
Naukowcy z Flamandzkiego Instytutu Natury i Lasów postanowili sprawdzić, dlaczego mewy tak się poświęcają.
- Mewy to bardzo inteligentne zwierzęta: jedzą to, co znajdują. To, że widzimy mewy, oznacza, że w okolicy jest sporo odpadków - mówił Koen Van Meylem.
Van Meylem był jednym z tych, którzy wyposażyli 20 ptaków w czujniki, dzięki którym mogli dowiedzieć się, dlaczego ptaki z miejscowości Zeebrugee decydują się pokonać ponad 60 km tylko po to, by dolecieć do Mouscron po tamtejsze chipsy.
Mewom to się opłaca
Oto, co się okazało: - Ptak dokonuje bardzo mądrej kalkulacji: wie, że lot trwający 1,5 godziny wymaga pewnych nakładów energii, jednak to, czym się posili jest na tyle pożywne, by uzupełnić ów wydatek energetyczny - tłumaczył van Meylem.
Autor: map//kdj / Źródło: ENEX