- Od trzech miesięcy w Polsce praktycznie nie padało. Deszczu było o ponad połowę mniej niż powinno spaść w tym sezonie - na antenie TVN24 poinformował synoptyk Artur Chrzanowski. Według meteorologa stanowi to poważny problem dla naszego kraju. - Zakłóca to rytm natury i może odbić się na przyszłorocznych plonach - dodał.
W listopadzie 2007 suma opadów w Warszawie wynosiła 31litrów na metr kwadratowy. W Krakowie sięgała 90, a Lublinie 40. W tym roku jest zupełnie inaczej.
Suche studnie
- Na wschodzie kraju i w Małopolsce wysychają studnie. Problem jest poważny. Są miejsca w Polsce, gdzie w samym listopadzie nie spadła ani kropla deszczu - powiedział Chrzanowski. I choć wydawać się może, że sucha jesień, to dobra jesień, jest dokładnie odwrotnie.
- Cierpią rośliny i może to odbić się na przyszłorocznych plonach. Mamy też teraz zbyt wysokie temperatury i niektóre krzewy czy kwiaty zaczęły kwitnąć - zauważył synoptyk.
Jest szansa
Jednak negatywny wpływ takiej aury nie jest jeszcze przesądzony.
- Zaczęliśmy nadrabiać z deszczem kilka dni temu. Mam nadzieję, że uda nam się uratować rośliny - stwierdził meteorolog TVN Meteo i dodał, że mocniej popadać może już od piątku.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Artura Chrzanowskiego, pierwsza dekada grudnia będzie nadzwyczaj ciepła. Później ma przyjść ochłodzenie, które pomoże uratować cykl natury i ochroni nasze przyszłoroczne plony.
Autor: ar//ŁUD / Źródło: TVN Meteo, TVN24, GUS