Większość obiektów w Kosmosie umiera w spektakularny sposób. Tak też jest z gwiazdami. Nim nasze Słońce zakończy swój żywot, stanie się białym karłem i prawdopodobnie wejdzie w tzw. diamentowy jubileusz. Tak się stało w przypadku oddalonej od nas o 50 lat świetlnych Lucy - byłej gwiazdy, która jest diamentem o 10 sekstylionach karatów.
Wewnątrz gwiazdozbioru Centarus oddalonego od Ziemi o 50 lat świetlnych, znajduje się biały karzeł o nazwie V886 Centauri . Astronomowie nadali jej przydomek Lucy (od piosenki The Beatles - "Lucy in the sky with diamonds").
Była gwiazda błyszczy na niebie jako kosmiczny diament. Ma 10 sekstylionów karatów. Dzięki temu Lucy deklasuje największy diament na Ziemi - 546-karatowy Golden Jubilee, który został wycięty z kamienia w kopani RPA.
Śmierć gwiazd
Lucy jakiś czas temu przypominała nasze Słońce, ale teraz jest już wyblakła i powoli kończy swój żywot. Umierając m.in. zużywa swoje paliwo jądrowe. To, co po niej zostaje, to gorący popiół zwierający przede wszystkim dwutlenek węgla, trochę wodoru oraz hel.
Naukowcy od jakiegoś czasu obserwują Lucy. W 1992 roku okazało się, że temperatura rdzenia umierającej gwiazdy spada poniżej 6600 stopni Celsjusza.
Obiekt badań
W 1995 roku naukowcy Harvard-Smithsonian Centrum Astrofizyki postanowili wykorzystać Lucy do eksperymentu. W doświadczeniu wykorzystano tzw. asterosejsmologię, czyli naukę wykorzystującą częstotliwość pulsacji gwiazd do badań ich budową i składem. Zasadniczo jest to ten sam sposób, który wykorzystywany jest do zbadania wnętrza Ziemi.
- Mierząc te pulsacje mogliśmy badać ukryte wnętrze białego karła, jak w przypadku pomiarów sejsmograficznych trzęsień ziemi, wspomagających badanie wnętrza naszej planety - powiedział BBC astronom Travis Metcalfe z Harvard-Smithsonian Centrum Astrofizyki.
Naukowcy odkryli, że około 90 proc. masy Lucy skrystalizowało się, a wnętrze rdzenia jest w większości z węgla.
Słońce też stanie się diamentem?
Już wcześniej podejrzewano, że gwiazdy, znajdując się w stadium białych karłów, przechodzą przez fazę krystalizacji. Jednak brakowało na to bezpośrednich dowodów.
Naukowcy przypuszczają, że również Słońce pewnego dnia znajdzie się w podobnej fazie. Straci swoją zewnętrzną powłokę, by stać się białym karłem i skrystalizować się.
- Nasze Słońce również stanie się diamentem - mówił Metcalfe.
To będzie najbardziej spektakularny diamentowy jubileusz niebiańskiego obiektu, jaki można sobie wymarzyć.
Diamentowa planeta
Lucy to nie jedyny znany nam diament w Kosmosie. Badacze z amerykańskiego Uniwersytetu Yale oraz z francuskiego Instytutu Badań nad Astrofizyką i Planetologii odkryli tzw. superziemię, czyli skalistą planetę pozasłoneczną o masie większej od masy Ziemi oraz o niezwykłej budowie. Ciało niebieskie nazwane 55 Cancri e składa się bowiem nawet w jednej trzeciej z diamentu, a także z grafitu.
Autor: PW/map / Źródło: From quarks to quasars, BBC