W weekend zima zaatakowała Peru. Mróz i śnieg najbardziej dają się we znaki mieszkańcom górskich regionów. Niska temperatura zabiła tysiące zwierząt.
Do tej pory najzimniej było w weekend - w niedzielę temperatura spadła do -20 st. C i czasami padał śnieg.
W regionie Puno, który leży na wysokości czterech tysięcy metrów nad poziomem morza, 177 tysięcy mieszkańców zmaga się z mrozem, a wyjątkowo niska temperatura zabiła 28 tysięcy zwierząt. Taka pogoda źle wpływa również na uprawy. Mróz skuł 10 tysięcy hektarów użytków rolnych.
W rejonie Apurimac padło przynajmniej 25 zwierząt. Od początku mroźnej pogody w tym rejonie zginęło ponad 5 tysięcy sztuk bydła.
Pomoc rządu
Władze regionów, w których mróz najbardziej doświadczył mieszkańców, zapewniają poszkodowanym schronienie przed chłodem, ciepłe ubranie, żywność oraz odpowiednią dawkę witamin. Dostarczają również paszę dla zwierząt.
- Jest bardzo zimno, lodowato. Zwierzęta umierają. Maluchy nie są w stanie jeść - powiedziała Josefina Cutipa, mieszkanka rejonu Apurimac.
Do marca 2015 roku do maja 2016 roku na Pacyfiku trwało zjawisko El Nino. Wywołało ogromne powodzie w niektórych rejonach kraju.
Autor: AD/tw / Źródło: Reuters TV