Od początku roku silne ulewy nawiedzaja kilka regionów Ameryki Południowej. Odkąd zaczęła się pora deszczowa, co najmniej 22 osoby zginęły, a tysiące były zmuszone opuścić swoje domy.
W dotkniętych przez żywioł miejscowościach ratownicy przekopują się przez zwały błota i gruzu szukając ocalałych osób. Nie zawsze jednak udaje im się zdążyć z pomocą. W niewielkiej miejscowości Sapucaia na pólnocy stanu Rio de Janeiro znaleźli tylko ciała zabitych.
Zostają, bo boją się kradzieży
Dlatego brazylijskie władze apelują do ludzi mieszkających w górskich osiedlach i w pobliżu rzek, żeby na czas pory deszczowej przenieśli się na inne tereny. Mimo ostrzeżeń większość rodzin pozostaje w swoich domach ze starchu przed kradzieżami.
Brazylijska prezydent Dilma Rousseff po poniedziałkowym spotkaniu z ministrami zapowiedziała stworzenie stałych narodowych sił, które będą zajmować się zapobieganiem oraz walką ze skutkami powodzi i osunięć ziemi.
Na ten tydzień przewidywane są kolejne silne ulewy w stanach Minas Gerais i Rio de Janeiro.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters