Burza tropikalna Debby szaleje na Florydzie. Wraz z żywiołem na półwysep dotarły ulewne deszcze i silny wiatr. Wiele domostw zostało odciętych od świata przez cyklon. Spektakularną akcję ratunkową przeprowadzili funkcjonariusze amerykańskiej straży wybrzeża, którzy uratowali dziewięć osób oraz dwa psy.
Do Florydy dotarły ulewne deszcze i porywisty wiatr. Według lokalnych służb, Debby zniszczył lub uszkodziła domy w centralnej oraz zachodniej części półwyspu.
Pełne ręce roboty miały służby ratunkowe, które od kilku dni niosły pomoc mieszkańcom Florydy i okolicznych wysp.
Akcja straży
Straż wybrzeża uratowała m.in. dziewięcioosobową rodzinę oraz dwa psy na wyspie uwięzionych w domku na wyspie - nomen omen - Dog Island. Szalejący żywioł odciął domostwo od reszty świata. Dzięki sprawnej akcji prowadzonej z użyciem helikoptera rodzinę udało się uratować. Nikt nie odniósł obrażeń.
National Hurricane Center poinformowało, że deszczowa pogoda utrzyma się na półwyspie przez najbliższe dni. Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców aby pozostali w domach i nie narażali się na niebezpieczeństwo.
NHC poinformował, że w najbliższych dniach Debby będzie przemieszczać się w kierunku zachodnim. Cyklon osłabnie i nie powinien wyrządzić poważniejszych zniszczeń.
Wyjątkowość Debby
Debby to zjawisko wyjątkowe - jest pierwszym w historii czwartym czerwcowym cyklonem na tyle silnym, aby otrzymać własne imię. Dotychczas takie formacje pojawiały się w tym miesiącu co najwyżej trzy razy, choć dwa cyklony - Dennis z 2005 roku i Cindy z 1959 roku - były blisko pobicia rekordu. Narodziły się na Atlantyku nieco spóźnione - kolejno, piątego i siódmego lipca.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuter, ENEX