Rząd Indonezji odwołał ostrzeżenie o możliwym tsunami po trzęsieniu ziemi, które odnotowano na Oceanie Indyjskim, około 400 km na zachód od indonezyjskiej Sumatry. Mieszkańcy obawiali się nadejścia fali podobnej do tej, która zniszczyła region 26 grudnia 2004 roku. Zginęło wówczas ponad 200 tys. osób.
Ziemia zatrzęsła się o godz. 19.37 czasu polskiego (18.37 czasu uniwersalnego).
Epicentrum trzęsienia znajdowało się 420 km od prowincji Aceh na Sumatrze, na zachodzie Indonezji. Wstrząs miał głębokość 29 km i siłę 7,3 w skali Richtera.
Brak informacji o ofiarach
Władze natychmiast po zdarzeniu wydały ostrzeżenie o możliwym pojawieniu się fali tsunami. Alarm tego typu ogłaszany jest w tym regionie zawsze jeśli ma miejsce trzęsienie ziemi silniejsze niż 7 stopni w skali Richtera. Po kilku godzinach indonezyjski rząd zdecydował się go odwołać.
Wcześniej BBC podało, że lokalne władze nie mają informacji o ofiarach lub zniszczeniach.
Osiem lat temu i teraz?
Świadkowie w stolicy prowincji Aceh relacjonowali, że mieszkańcy po trzęsieniu ziemi w panice uciekali z budynków.
Dodatkowo - według ich relacji - poziom wody w oceanie obniżył się tak, jak miało to miejsce przed nadejściem gigantycznej fali tsunami 26 grudnia 2004 roku. Spowodowała śmierć ponad 200 tys. ludzi. Połowa ofiar mieszkała właśnie w prowincji Aceh.
Indonezja znajduje się w najbardziej aktywnym sejsmicznie regionie na świecie.
Autor: ar/rs / Źródło: Reuters, USGS, PAP