Na południowym wschodzie kraju możemy spodziewać się intensywnych opadów deszczu. IMGW wydał ostrzeżenia dla województwa małopolskiego i podkarpackiego.

Dla wielu z nas jednym z symboli lata jest grillowanie. Niestety nietrudno się podczas niego zatruć. Jak tego uniknąć? Wbrew pozorom całkiem prosto. Wystarczy zastosować się do kilku wskazówek i zwracać uwagę na pewne drobiazgi.

Po niedawnym załamaniu pogody i ochłodzeniu jest szansa na większe ocieplenie, a nawet na gorące dni.

Wydawać by się mogło, że we Włoszech zagrożenie ze strony wulkanu dotyczy jedynie ludzi mieszkających w pobliżu Etny, aktywnego stratowulkanu na Sycylii. Badacze wskazują, że nie tylko i ostrzegają: współczesnymi Pompejami może zostać... Rzym.

W Chorwacji poruszanie się autem pomiędzy popularnymi wakacyjnymi miejscowościami to ryzyko spędzenia urlopu wewnątrz pojazdu. Możemy bowiem utknąć w długim na 40-, a nawet 50 kilometrów korku. Liczące wiele kilometrów sznury aut to skutek ogromnej ilości turystów i kiepskich warunków pogodowych.

Synoptycy prognozowali, że w niedzielę miejscami może intensywnie padać i niewykluczone, że także zagrzmieć. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia obowiązujące w województwach na południu Polski.

Jazdę po większości polskich dróg utrudnią opady deszczu i burze.

Niedziela będzie dniem nie dość, że pochmurnym, to także deszczowym. Lokalnie spodziewane są także burze, w trakcie których wiatr powieje z prędkością nawet 90 km/h.Termometry wskażą od 20 do 25 st. C, co zapewni komfort termiczny. Jednak biomet w większości kraju utrzyma się na niekorzystnym poziomie.

Polska jest pod wpływem klina wyżowego, tylko na południowym wschodzie zaznacza się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Kołobrzeg jest kąpieliskiem z wodą o najgorszej jakości. Tak wynika z najnowszego raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), która przebadała wody w nadmorskich miejscowościach w Polsce. Ogólnie rzecz biorąc mamy się jednak czym pochwalić.

Czeka nas jeszcze kilka deszczowych chwil, a potem długo wyczekiwana poprawa pogody. I to w całym kraju. O upałach na razie nie mamy jednak co myśleć.

Robiąca furorę na świecie gra całkiem niespodziewanie ma spory wpływ na nasze zdrowie. Prawie połowa graczy ankietowanych w Stanach Zjednoczonych straciła na wadze, spędzając więcej czasu na świeżym powietrzu.

Co chwilę w modzie jest nowa dieta, która powodować ma gwarantowane, wymarzone efekty. Niewykluczone jednak, że u każdego przyniesie inny skutek, gdyż problem nie jest związany wyłącznie z tym, co jemy.

Najnowsze badania wykazują, że istnieje ryzyko wystąpienia wielkiego trzęsienia ziemi na granicy Bangladeszu i Indii. Dokładna data kataklizmu jest jednak niemożliwa do ustalenia.

Polska jest pod wpływem klina wyżowego, tylko na południowym wschodzie zaznacza się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Deszcz spodziewany jest w kilku regionach Polski. Lokalnie wystąpią burze, a towarzyszyć im będą ulewy i porywisty wiatr.

Chociaż warunki drogowe w większej części kraju będą dobre, to szczególnie na południowym wschodzie może być ślisko i niebezpiecznie.

Jeże chodzą po Ziemi od 15 milionów lat. Bez większego uszczerbku przetrwały postęp cywilizacyjny, co więcej - wręcz go wykorzystały, chętnie lokując się w miastach.

Grupa holenderskich badaczy wykazała, jak negatywny wpływ na zdrowie ma zbyt długie przebywanie w sztucznym świetle. Dowiedziono tego dzięki obserwacji myszy przebywających miesiącami w stale oświetlonych klatkach.

Zmiany klimatyczne, głównie ciepłe zimy, przyczyniają się do zwiększenia liczebności kleszczy - wskazuje większość naukowców. Zoolog Krzysztof Dudek twierdzi, że kwestia kleszczy, choć poważna, jest jednak często wyolbrzymiana i powoli staje się problemem psychologicznym.

Podczas weekendu pogoda w Polsce się uspokoi. W wielu regionach popada, ale nie tak mocno, jak w ostatnich dniach. Najwięcej deszczu spadnie w sobotę na Podkarpaciu. Temperatura oscylować będzie w okolicy 20 st. C.

Za nami deszczowe dni. Miejscami jednego dnia spadło ponad 100 l/mkw. wody. - Opady w wielu miejscach przekroczyły normę miesięczną - podkreśliła synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, która tłumaczy, dlaczego w Polsce kilka dni z rzędu zmagaliśmy się z ulewami.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty drugiego stopnia, które obowiązują w kilku województwach. Grożą nam podtopienia i silny wiatr na Bałtyku.

Czwartkowe opady deszczu wyrządziły wiele szkód na Pomorzu. Ulewy i podtopienia sprawiły, że w Gdańsku w piątek rano nie działa większość linii tramwajowych. Władze apelują o pozostanie w domach.

Niebo zaczyna się przejaśniać, więc odpoczniemy od ulew. Będzie jednak chłodno, maksymalnie 22 st. C, a ciśnienie zacznie rosnąć.

Jezdnie lokalnie zmoczy deszcz. Zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Niż wraz ze strefą obfitych deszczów powoli opuszcza Polskę. Sprowadził opady lokalnie do 40 l/mkw. - informował synoptyk TVN Meteo. W nocy strefa oddali się w kierunku Skandynawii.

Rok temu zmagaliśmy się z suszą. W tym roku leje jak z cebra. Klimatolog Rafał Maszewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zwraca uwagę, że w naszym klimacie letnia aura jest bardzo zmienna. Przestrzega jednocześnie, że do końca sierpnia możemy doświadczać dynamicznej i niebezpiecznej pogody.

W czwartek pogoda nadal daje się we znaki. Między innymi w dolnośląskiej Oleśnicy, gdzie zalało drogę pod wiaduktem. Po nocnych opadach w wielu miejscach brakuje prądu.

Sumy opadów, jakie przewiduje się na czwartek, są na tyle duże, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego i pierwszego stopnia. Nie tylko deszcz jest i będzie niebezpieczny. Miejscami silniej powieje, a także zagrzmi. Uwaga: możliwe są gradobicia.