Niemcy, podobnie jak inne regiony Europy, zmagają się z falą upałów. Wartości na termometrach biją kolejne rekordy, a brak opadów deszczu potęguje skutki suszy. W rzekach spada poziom wody, a jedno z jezior kompletnie wyschło.
Objęła nas zewsząd fala upałów. "Polska ledwie dyszy z gorąca, panują warunki atmosferyczne rodem z tropikalnej Afryki. Coraz częściej tak właśnie wygląda lato w Polsce" - przekonuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. I sprawdza, na jak długo pozostanie z nami taka aura.
We wtorek nad Stalową Wolą przeszła gwałtowna burza. Wiatr wyrywał drzewa z korzeniami, zniszczył też zabytkowe budynki w parku. W województwie podkarpackim strażacy interweniowali ponad 100 razy, usuwając skutki burz.
W środę nastąpi kulminacja ciepła - na termometrach zobaczymy nawet 35 stopni Celsjusza. Upał oszczędzi jedynie Suwalszczyznę. Nad całym krajem mogą przechodzić burze, lokalnie z gradem. Biomet będzie niekorzystny
Do Europy Zachodniej wlewa się ekstremalny upał. Według prognoz, do końca tygodnia temperatura w wielu miejscach będzie przekraczała 40 stopni Celsjusza, a w niektórych - zbliżała się do 50 stopni. Synoptycy nie wykluczają, że w weekend może paść historyczny rekord najwyższej temperatury w Europie.
W lipcu z powodu warunków atmosferycznych zmarło w Japonii ponad 300 osób: najpierw w powodziach i osunięciach ziemi w wyniku ulewnych opadów deszczu, a następnie w związku z falą rekordowych upałów. Takie dane przekazują japońskie władze i media.
W czasie upałów unikajmy gwałtownej zmiany temperatur. Wchodzenie ze słonecznej plaży wprost do klimatyzowanego pomieszczenia może skończyć się obniżeniem odporności, a w konsekwencji anginą - ostrzega profesor Przemysław Kardas z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Pewien pająk zmienia upodobania żywieniowe, a naukowcy i ekolodzy bardzo się z tego cieszą. Jest bowiem szansa, że łańcuch związanych z tym zdarzeń opóźni ocieplanie się Arktyki i topnienie jej lodów. Znany jest już "efekt motyla", będzie "efekt pająka"?
W środę na termometrach zobaczymy nawet 35 stopni Celsjusza. Kolejne dni zapowiadają się również upalnie, jednak temperatura z każdym dniem będzie lekko spadała. W wielu regionach pojawią się burze, którym towarzyszyć będzie porywisty wiatr.
W gaszeniu żywiołu jest zaangażowanych 36 tysięcy strażaków. Ponad tysiąc budynków zostało spalonych. Ogień strawił ponad 42 tysiące hektarów wokół miasteczka Redding w Kalifornii. W poniedziałek przycichł wiatr i strażacy zaczęli mieć nadzieję na opanowanie pożarów.
Synoptycy prognozują, że lokalnie termometry mogą pokazać nawet 36 stopni. W miastach będzie jeszcze cieplej. Ale rekordowa temperatura jednak nie zostanie pobita.
W Rybniku zaprezentowano jeden z innowacyjnych domków dla jeży. Jego konstruktorem i budowniczym jest Piotr Gleńsk, który od czterech lat pomaga jeżom. Stworzył dla nich okresowy azyl. Jeże, które "wpadły w kłopoty" lub są chore, w jego domu odzyskują dobrą formę i wracają do środowiska naturalnego.
42-letni Niemiec, poturbowany przez niedźwiedzia polarnego w norweskiej prowincji arktycznej Svalbard opuścił szpital w Tromso - poinformował zarząd szpitala. Niedźwiedzia zaraz po ataku zastrzelił strażnik opiekujący się turystami. Władze Svalbardu badają okoliczności ataku i zabicia zwierzęcia. Sytuacja wywołała masę negatywnych reakcji wśród obrońców dzikiej przyrody oraz internautów.
Temperatura dojdzie do 34 stopni Celsjusza. Aura - parna, bardzo gorąca - nie będzie sprzyjała dobremu nastrojowi. Biomet w całym kraju będzie niekorzystny.
W czasie ostatniego weekendu w Polsce utonęło 11 osób, a od początku lipca doszło już do 68 utonięć - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jedna z ostatnich tragedii miała miejsce w Orzyszu, gdzie mimo obecności ratowników na kąpielisku utonął 16 latek.
Przez Tychy przeszła w poniedziałek burza z piorunami i ulewnym deszczem. "Na ulicy Cienistej wybuchł pożar poddasza po uderzeniu pioruna. Interweniowała straż pożarna z Tychów, Mikołowa i Katowic. Mieszkańcy zostali ewakuowani. Dym było widać z odległości kilku kilometrów" - poinformował Reporter 24 Rafał Zima.
Fala tropikalnych upałów będzie nas nękać jeszcze do środy. W niektórych regionach termometry mogą pokazać nawet 35 stopni Celsjusza w cieniu. Później czeka nas lekkie ochłodzenie. Codziennie trzeba się liczyć z gwałtownymi burzami.
Po gwałtownych burzach, które przechodziły w niedzielę nad Polską, strażacy interweniowali w województwach łódzkim, śląskim i warmińsko-mazurskim. W Ełku kobieta została porażona piorunem. Materiały przedstawiające nawałnice i ulewny deszcz przesyłaliście na Kontakt 24.
Na poniedziałek prognozujemy w większości kraju przelotny deszcz i burze. Lokalnie może padać grad. Temperatura dojdzie do 32 stopni Celsjusza. Biomet będzie niekorzystny.
Holandia, podobnie jak inne europejskie kraje, zmaga się w ostatnim czasie z falą upałów. Władze kilku miast postanowiły w niecodzienny sposób zabezpieczyć asfalt przed roztapianiem.