Grożą nauczycielom, wykreślają Ukrainę z podręczników. Rusyfikacja na okupowanych terenach

Źródło:
CNN

Rosyjscy okupanci starają się narzucić ukraińskim nauczycielom, by dostosowali programy szkolne do rosyjskiej retoryki. CNN opisuje przypadki zastraszania Ukraińców.

Jak podał 2 maja prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, od początku wojny zostało zniszczonych lub uszkodzonych zostało co najmniej 1570 placówek oświatowych. Ale to także dziesiątki szkół, które znalazły się na terenach okupowanych przez Rosjan. Krajowy rzecznik ds. edukacji Serhij Horbaczow powiedział CNN, że rząd otrzymał już ponad 100 raportów i apeli o pomoc od nauczycieli, rodziców i uczniów z takich regionów. Jak dodał, "znane są przypadki porwań dyrektorów władz oświatowych i dyrektorów szkół". - Nauczyciele zmuszeni są do współpracy i pracy w szkołach pod lufą karabinów maszynowych - powiedział CNN.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo >>>

CNN opisuje przypadek Niny, dyrektorki szkoły z północno-wschodniej Ukrainy, do której domu pod koniec kwietnia o godzinie 6 rano weszli zamaskowani żołnierze rosyjscy. Dom splądrowali. Nie szukali jednak broni, a ukraińskich podręczników. Do jej męża i córki celowali. Nauczycielce kazali mówić do siebie po rosyjsku. - Szukali wszędzie, nawet w kanalizacji i toalecie na podwórzu – mówiła dziennikarzom CNN. W końcu znaleźli. – Dali mi minutę na ubranie się i zabrali do szkoły - opowiada.

Tam kazali jej oddać podręczniki do historii i wypytywali o program szkoły. - Zabrali laptopa z sejfu (…) i dwa podręczniki historii dla ósmej klasy – mówiła.

Zniszczona szkoła zawodowa w Wasylkowie pod Kijowem. Relacja Wojciecha Bojanowskiego (wideo z 4.03.2022)
Zniszczona szkoła zawodowa w Wasylkowie pod Kijowem. Relacja Wojciecha Bojanowskiego (wideo z 4.03.2022)TVN24

Potem założyli jej na głowę czarny kaptur i wywieźli na przesłuchanie. Podczas niego wypytywali o stosunek do "operacji wojskowej". - Zarzucali mi, że jestem zbyt patriotyczna, zbyt nacjonalistyczna. Pytali, dlaczego używam języka ukraińskiego, dlaczego chodzę do ukraińskiego kościoła - wymienia.

Chcieli, by otworzyła szkołę i zapewniła, że wrócą do niej dzieci. Odpowiedziała im, że to niebezpieczne. W końcu ją wypuścili. Ale podkreślili, że wiedzą o jej synu i "przypomnieli jej", że ma córkę.

Kilka dni później Nina z rodziną uciekła z okupowanych terenów.

Kiedy celująco to na dwunastkę. Jak wygląda szkoła w Ukrainie? >>>

W obwodzie ługańskim nauczycielom kazano uczyć po rosyjsku. - Oczywiście powiedzieliśmy im, że tego nie zrobimy. A oni odpowiedzieli: "Zobaczymy. Mamy dokumenty na każdego z was". To przerażające - mówiła CNN Maria, nauczycielka matematyki i członkini regionalnej administracji szkolnej (imię zmienione).

Później nauczyciele mieli otrzymać e-mailem rosyjskie podręczniki szkolne z prośbą, aby "przynajmniej przeczytali, a potem zdecydowali, bo program jest naprawdę fajny". - Powiedzieliśmy im, że nie mamy tu internetu i niczego nie otrzymaliśmy – wyjaśniła.

Krym - pole eksperymentalne

Jak podkreśla CNN, podczas wojny edukacja z jednej strony stała się ofiarą konfliktu, z drugiej - potencjalnym orężem w walce o kontrolę nad krajem. W obwodzie chersońskim - według Serhija Klana, przedstawiciela rady regionalnej, okupant wręcz "przywozi" swoich nauczycieli. - Sprowadzają nauczycieli z Krymu, bo nasi nauczyciele nie zgadzają się na pracę w rosyjskich programach. Tych nielicznych nauczycieli, którzy zgadzają się na pracę, znamy osobiście i będą za to pociągnięci do odpowiedzialności karnej – powiedział.

Według Klana, pod koniec kwietnia grożono dyrektorom w mieście Kachowka. Lokalni dziennikarze donosili, że jednego z nich porwano i w jego miejsce Rosjanie umieścili swojego człowieka.

To, że okupant sięga po ludzi z zaanektowanego w 2014 roku Krymu, nie dziwi Ołeha Okredki, nauczyciela z ponad 20-letnim doświadczeniem i analityka w Centrum Edukacji Obywatelskiej Almenda, organizacji początkowo założonej na Krymie, która monitoruje edukację na terytoriach okupowanych. - Krym stał się polem eksperymentalnym dla Rosji. Tu rozpoczęto generalną militaryzację edukacji – powiedział CNN.

Program szkolny na Krymie przepełniony jest rosyjską propagandą. - Ukraina została całkowicie wycofana z podręczników, wszystko staje się "historią Rosji" – mówi Okredko. 

Efekty już są widoczne. - Dzieci w okupacji są naprawdę pod mocnym wpływem edukacji w systemie, który nieustannie potrzebuje wroga. Teraz wrogami są Stany Zjednoczone i Ukraina. I ta wrogość zaczyna ujawniać się wśród dzieci w formie agresji (...) Te dzieci, które uczyły się w szkole sześć do ośmiu lat temu - kiedy miały od 11 do 13 lat - teraz walczą z Ukrainą. Obywatele Ukrainy niestety walczą ze swoim krajem - powiedział CNN Okredko.

Autorka/Autor:FC\mtom

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Tagi:
Raporty: