Ruch USA wobec Gruzji. "Zdrada konstytucji"

Źródło:
PAP
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza Kubata
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza KubataTVN24/Reuters
wideo 2/4
Kolejny dzień protestów w Gruzji. Relacja reportera Radia Zet Tomasza KubataTVN24/Reuters

Stany Zjednoczone zawieszają umowę o partnerstwie strategicznym z Gruzją - oświadczył Departament Stanu. Jego rzecznik Matthew Miller przekazał, że decyzja tamtejszego rządu o zawieszeniu rozmów o przyjęciu do Unii Europejskiej jest "zdradą gruzińskiej konstytucji". Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentką Gruzji Salome Zurabiszwili. Jego kancelaria przekazała, że konsekwentnie wspiera on "wieloletnie dążenia narodu gruzińskiego do bycia częścią Unii Europejskiej".

"Decyzja Gruzińskiego Marzenia (rządzącej partii - red.) o zawieszeniu akcesji do UE jest zdradą gruzińskiej konstytucji. Potępiamy nadmierną siłę użytą przeciwko Gruzinom korzystającym ze swojej wolności protestu i zawiesiliśmy nasze Strategiczne Partnerstwo z Gruzją" - napisał Matthew Miller na platformie X.

O tym, że Gruzja zawiesza do 2028 roku rozmowy o członkostwie kraju w Unii Europejskiej poinformował w czwartek premier Irakli Kobachidze. Od tego czasu w kraju trwają wielotysięczne antyrządowe demonstracje.

CZYTAJ TEŻ: "Chcę, aby obecny rząd został obalony"

W sobotę prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili przekazała, że pozostanie na stanowisku, dopóki - jak stwierdziła - legalny parlament nie wybierze nowego prezydenta. Prorozachodnia przywódczyni i opozycja nie uznają wyników październikowych wyborów parlamentarnych, które - według oficjalnych wyników - wygrała partia Gruzińskie Marzenie.

CZYTAJ TEŻ: Jednoznaczne oświadczenie prezydentki Gruzji

Andrzej Duda apeluje o "wsłuchanie się w głos obywateli"

Także w sobotę Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej poinformowała, że Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z Zurabiszwili.

Jak przekazała kancelaria, prezydentka przedstawiła sytuację w Gruzji i opisała przebieg trwających od dwóch dni oddolnych i spontanicznych protestów społecznych, a także wyraziła bardzo głębokie zaniepokojenie perspektywą wzrostu napięć, eskalacji wewnętrznego konfliktu i poważnego kryzysu konstytucyjnego w Gruzji.

"Prezydent Andrzej Duda konsekwentnie wspiera wieloletnie dążenia narodu gruzińskiego do bycia częścią Unii Europejskiej. Cel ten zapisany jest w Konstytucji Gruzji i według wszystkich badań cieszy się poparciem zdecydowanej większości gruzińskiego społeczeństwa" - zaznaczyła kancelaria.

"Decyzja rządu w Tbilisi o całkowitym wstrzymaniu negocjacji akcesyjnych, a de facto o zamrożeniu relacji z UE, stanowi bolesny cios dla tych dążeń i przynosi bardzo poważne szkody zarówno samej Gruzji, jak i Unii Europejskiej. Ten radykalny ruch, w oczywisty sposób leżący w interesie Rosji, stoi w sprzeczności z przedwyborczymi deklaracjami Gruzińskiego Marzenia i dlatego nosi znamiona oszustwa wyborczego" - dodała.

KPRP zaznaczyła też, że skłania to do wnikliwego zbadania wszystkich wątpliwości dotyczących przebiegu wyborów parlamentarnych w Gruzji z 26 października.

"Bezprecedensowa skala obecnych demonstracji, a także publiczny sprzeciw licznych przedstawicieli gruzińskiej administracji świadczą o głębokim rozczarowaniu i zaniepokojeniu decyzją rządu w gruzińskim społeczeństwie, ale i wielkiej determinacji do powrotu na drogę integracji z Unią Europejską. Jednocześnie pojawiające się w medialnych relacjach informacje o brutalności w tłumieniu protestów i groźba rozlewu krwi budzą ogromny niepokój co do przyszłego biegu wypadków w Gruzji" - dodano.

"Dlatego Prezydent Andrzej Duda apeluje do gruzińskiego rządu o umiar i rozwagę, o wsłuchanie się w głos obywateli i wycofanie się ze sprzecznych z ich wolą decyzji, o otwartość na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości związanych z przebiegiem ostatnich wyborów parlamentarnych oraz gotowość do rozpisania nowych wyborów, wolnych od wszelkich wątpliwości i podejrzeń" - podsumowano w komunikacie Kancelarii Prezydenta.

Fałszowanie głosów, zastraszanie wyborców

Na początku listopada dwa amerykańskie ośrodki badawcze, które na zlecenie gruzińskiej opozycji przeprowadziły sondaże exit poll po wyborach parlamentarnych, zakwestionowały oficjalne wyniki podane przez Centralną Komisję Wyborczą. Międzynarodowi obserwatorzy, w tym z OBWE, uznali, że naruszenia, takie jak fałszowanie głosów, zastraszanie wyborców i przekupstwo, mogły wpłynąć na wybory, ale nie stwierdzili wprost, że zostały sfałszowane.

Prezydentka Gruzji tłumaczyła wówczas agencji AFP, że do fałszerstwa w wyborach parlamentarnych wykorzystano głosowanie elektroniczne. Zurabiszwili powiedziała, że identyczne numery dowodu tożsamości odpowiadały niekiedy kilkunastu czy 20 głosom oddanym w różnych regionach Gruzji.

Zdaniem gruzińskiej prezydent wykorzystano też "klasyczne" metody, jak "kupowanie głosów, naciski na pracowników sektora publicznego", jak również na rodziny więźniów, którym można obiecać zwolnienie. Zurabiszwili powiedziała też, że "w minibusach przy wyjściu z lokali do głosowania jawnie rozdzielano pieniądze".

CZYTAJ TEŻ: Delegacja z Rosji, kasa w minibusach i 20 razy te same dowody

Autorka/Autor:mjz/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: DAVID MDZINARISHVILI/PAP