W Moskwie rozpoczął się proces szefa Stowarzyszenia Memoriał Olega Orłowa

Źródło:
PAP
Postępowanie przed rosyjskim sądem. Wideo archiwalne
Postępowanie przed rosyjskim sądem. Wideo archiwalne
Reuters Archive
Postępowanie przed rosyjskim sądem. Wideo archiwalneReuters Archive

Rusza proces aktywisty Olega Orłowa oskarżanego przez władze o "powtórną dyskredytację armii". Stowarzyszenie Memoriał, którego jest współprzewodniczącym, powiadomił, że Orłow zawnioskował o włączenie do procesu w charakterze obrońcy publicznego Dmitrija Muratowa, redaktora naczelnego "Nowej Gaziety" i laureata Pokojowej Nagrody Nobla.

Przed sądem w Moskwie rozpoczął się w czwartek proces Olega Orłowa, współprzewodniczącego zajmującego się obroną praw człowieka i badaniem zbrodni stalinowskich Stowarzyszenia Memoriał.

Orłow jest oskarżony o "powtórną dyskredytację armii". Jak podaje stowarzyszenie w Telegramie, informując o rozpoczęciu procesu, sprawę karną wobec Orłowa wszczęto w związku z wpisem w serwisach społecznościowych w internecie..

Zawierał on tłumaczenie artykułu jego autorstwa, opublikowanego pierwotnie przez francuski serwis Mediapart. W tekście Orłow skrytykował rosyjską agresję na Ukrainę. Grozi mu od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności.

Rosyjskie władze delegalizują Stowarzyszenie Memoriał

Memoriał powiadomił, że Orłow zawnioskował o włączenie do procesu w charakterze obrońcy publicznego Dmitrija Muratowa, redaktora naczelnego "Nowej Gaziety" i laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Pomimo sprzeciwu prokuratora, sędzia wyraziła zgodę – podano w Telegramie organizacji.

Założony w 1987 roku Memoriał, jedna z najstarszych i najbardziej zasłużonych rosyjskich organizacji pozarządowych, w grudniu 2021 roku został uznany za tzw. zagranicznego agenta, a następnie zlikwidowany przez władze rosyjskie.

W październiku 2022 roku Memoriał został uhonorowany Pokojową Nagrodę Nobla wraz z szefem białoruskiego Centrum Praw Człowieka Wiasna Alesiem Bialackim i ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich.

Autorka/Autor:asty / prpb

Źródło: PAP