ISW: Putin naciska na szybką mobilizację. "Zamieszanie, dezorganizacja i naruszanie zapewnień"

Źródło:
PAP

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) twierdzi, że prezydent Rosji Władimir Putin naciska, by ogłoszona przez niego mobilizacja została przeprowadzona szybko, co prowadzi do zamieszania i dezorganizacji. Analitycy piszą, że przebieg operacji cechuje "zamieszanie, dezorganizacja i naruszanie zapewnień o wyłączeniach z poboru".

Źródło w rosyjskich mediach przekazało w sobotę, że urzędnicy resortu obrony udzielili komisarzom wojskowym reprymendy za powoływanie mężczyzn należących do kategorii, które miały być zwolnione z mobilizacji. Inne źródło twierdziło, że szefowie władz niektórych regionów Rosji przyznali się do powoływania osób, które nie powinny teoretycznie dostawać wezwań. Przebieg mobilizacji skrytykowała między innymi redaktor naczelna prokremlowskiej telewizji państwowej RT Margarita Simonjan.

ISW o zamieszaniu i dezorganizacji

"Odpowiedzialność za częściową mobilizację wydaje się podzielona i skomplikowana, co być może wzmaga zamieszanie, dezorganizację i naruszanie zapewnień Szojgu o wyłączeniach z poboru" - napisano w raporcie amerykańskiego think tanku.

"Komisarze wojskowi generalnie zachowują się, jakby otrzymali rozkazy, by priorytetem było dostarczanie ludzi do ośrodków szkoleniowych, a nie przestrzeganie wytycznych Szojgu" - ocenił ISW.

Minister obrony zapewniał, że powoływani mają być tylko mężczyźni posiadający doświadczenie wojskowe, ale doniesienia o chaotycznym wysyłaniu wezwań sugerują, że komisarze wojskowi są pod presją, by prowadzić mobilizację tak szybko, jak się da. "Ministerstwo obrony ewidentnie nie ma pełnej kontroli nad mobilizacją, co rodzi pytania, którzy rosyjscy mężczyźni zostaną rzeczywiście zmobilizowani i na ile skuteczne będzie powstałe w ten sposób wojsko" - podkreślił instytut.

Przetasowania na szczytach rosyjskiego wojska

Jak pisze ISW, w rosyjskim wojsku trwają również przetasowania personalne na wysokich stanowiskach, co sugeruje, że Putin w dalszym ciągu dostrzega systemowe problemy związane z działaniami jego wysokiej rangi podwładnych. Przywołuje przy tym doniesienia o mianowaniu generała Michaiła Mizincewa, nazywanego "rzeźnikiem Mariupola", na stanowisko wiceministra obrony.

Rosjanie mogą tymczasem przygotowywać się do przymusowego wcielenia ukraińskich jeńców do wojska, by walczyli po stronie Rosji, co byłoby pogwałceniem konwencji genewskiej dotyczącej traktowania jeńców wojennych – zaznacza ISW.

Autorka/Autor:ads//rzw

Źródło: PAP