Obama zapewnia, że nie wyśle myśliwców po Snowdena

Obama zapewnia, że nie posunie się do rozwiązania siłowegoUSAF

W odpowiedzi na spekulacje w mediach, Barack Obama zapewnił, że nie wyda rozkazu przechwycenia i zmuszenia do lądowania w USA samolotu z ściganym za zdradę Edwardem Snowdenem. Ucieknier może próbować przelecieć z Rosji na Kubę, co na pewien czas zaprowadziłoby go w przestrzeń powietrzną USA.

Snowden przekazał mediom informacje na temat tajnych programów szpiegowskich amerykańskiego wywiadu na przełomie maja i czerwca, po czym ujawnił swoją tożsamość.

Początkowo przebywał w Hongkongu, ale odleciał stamtąd do Moskwy. Obecnie przebywa w strefie tranzytowej portu lotniczego Szeremietiewo. Przypuszcza się, że odleci stamtąd na Kubę, a potem do Wenezueli i dalej. Jego wniosek o azyl polityczny rozpatruje Ekwador.

Bez rozwiązania siłowego?

Media spekulowały, że Amerykanie mogą wysłać myśliwce, by zmusić do lądowania samolot ze Snowdenem na pokładzie, gdy maszyna znajdzie się w przestrzeni powietrznej USA. Trasy, którymi samoloty rosyjskich linii lotniczych Aerofłot latają do Hawany, czy do Caracas, prowadzą przez amerykańską przestrzeń powietrzną.

Przebywający obecnie z wizytą w Senegalu Obama zapewnił, że nie wyda rozkazu do przeprowadzenia takiej operacji. Prezydent oświadczył, że nie będzie się wdawał w żadne układy, żeby doprowadzić do ekstradycji Snowdena do USA.

Stwierdził natomiast, że oczekuje, iż Rosja lub kraje rozważające możliwość przyznania azylu Snowdenowi, będą postępowały zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego. Obama powiedział, że osobiście nie rozmawiał na temat Snowdena z przywódcami Rosji i Chin. Uznał, że nie powinien tego robić i podkreślił, iż "zwykłe kanały prawne" powinny wystarczyć do zajęcia się żądaniem Waszyngtonu, dotyczącym wydania Amerykanom Snowdena.

Obama podkreślił, że wciąż nie wiadomo, jakie jeszcze dokumenty posiada Snowden oprócz tych, które już ujawnił.

Autor: mk//bgr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: USAF

Raporty: