Niemiecki trybunał zakwestionował decyzję TSUE. Bruksela: to prawo unijne ma prymat

Źródło:
PAP
Prof. Safjan: w każdym państwie członkowskim wykonywanie wyroku TSUE jest obowiązkiem
Prof. Safjan: w każdym państwie członkowskim wykonywanie wyroku TSUE jest obowiązkiem tvn24
wideo 2/8
Prof. Safjan: w każdym państwie członkowskim wykonywanie wyroku TSUE jest obowiązkiem tvn24

Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych – podkreślił w środę unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni. Odniósł się w ten sposób do wyroku niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który po raz pierwszy zwrócił się przeciwko wykładni TSUE w sprawie dotyczącej Europejskiego Banku Centralnego. Niemiecka prasa ostrzega, że decyzja ta może też zachęcić Polskę i Węgry do kwestionowania wyroków unijnego trybunału.

We wtorkowym orzeczeniu niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny (FTK) sprzeciwił się wydanemu w grudniu 2018 przez Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyrokowi, akceptującemu działania Europejskiego Banku Centralnego w ramach prowadzonej od 2015 roku akcji kupowania obligacji państwowych. Zgodnie z sentencją orzeczenia, EBC przekroczył w ten sposób swe kompetencje, a niemiecki rząd i Bundestag, które biernie się temu przyglądały, naruszyły konstytucyjne prawa obywateli. TK nie stwierdził jednak, by doszło do zakazanego finansowania wydatków państwowych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak zaznaczył przy odczytywaniu wyroku prezes Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuhle, jest to pierwszy przypadek, w którym niemiecki federalny Trybunał uznał, że działania i decyzje organów UE były sprzeczne z europejskimi przepisami kompetencyjnymi. Zdaniem niemieckich sędziów wyrok TSUE "absolutnie nie podlega już w Niemczech wykonaniu".

Orzeczenie FTK było omawiane na środowym kolegium unijnych komisarzy. - Potwierdzamy prymat prawa unijnego (nad prawem krajowym – red.). Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są wiążące dla wszystkich sądów krajowych - powiedział Paolo Gentiloni na konferencji prasowej w Brukseli. Jak dodał, KE zawsze szanowała i wspierała niezależność EBC w jego polityce monetarnej. - Przeanalizujemy wyrok niemieckiego FTK - zapowiedział komisarz.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiejcuria.europa.eu

"Historyczny osąd, który stwarza w Europie więcej nowych niepewności"

Niemiecka prasa zwraca uwagę, że swoim wyrokiem w sprawie skupowania obligacji państwowych przez Europejski Bank Centralny niemiecki Trybunał Konstytucyjny po raz pierwszy występuje przeciwko TSUE. "To historyczny osąd, który stwarza w Europie więcej nowych niepewności, niż usuwa starych" - oceniła "Sueddeutsche Zeitung". Dziennik zastrzegł jednak, że wtorkowy wyrok TK nie oznacza wypowiedzenia wojny unijnemu trybunałowi. "Na to sędziowie w Karlsruhe i Luksemburgu znają się zbyt dobrze. Jest to raczej szczególna forma dialogu, w którym uprawnione są też ostre słowa" – skonstatował "SZ" i przypomniał, że EBC od lat zmaga się z oskarżeniami o wkraczanie w sferę polityki gospodarczej, nie posiadając do tego odpowiedniego mandatu. TSUE w orzeczeniu z 2018 roku, w którym zaakceptował skup obligacji EBC, nie wymógł na nim analizy podjętych działań. Trybunał w Luksemburgu jako kontroler powinien poważniej traktować swoją pracę – napisali dziennikarze "SZ". Gazeta ta stwierdziła zarazem, że decyzja sędziów z Karlsruhe "osłabia europejską wspólnotę prawną". "Karlsruhe jest wzorem dla wielu jurysdykcji krajowych. Fakt, że strażnicy konstytucji zakwestionowali prawo z Luksemburga, sprawia, że staje się to złym przykładem" – czytamy w artykule. W opinii dziennika dla rządów Polski i Węgier wyrok niemieckiego trybunału będzie dodatkową przesłanką do podważania wyroków TSUE w ich własnej sprawie.

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w KarlsruheTobias Helfrich CC BY-SA Wikipedia

"To rządy państw strefy euro muszą rozstrzygnąć fundamentalny spór"

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" napisała z kolei, że wyrok niemieckiego TK nie utrudni znacząco polityki pieniężnej prowadzonej przez EBC. Bank "powinien być w stanie dokonać kompleksowej oceny skutków zakupu obligacji w wymaganym terminie trzech miesięcy i tym samym zapewnić dalszy udział Bundesbanku w starym programie zakupu obligacji" - podkreślił dziennik.

Do takich działań zobowiązuje EBC wyrok trybunału z Karlsruhe. Decyzja sędziów TK nie ma wpływu na obecnie omawiane europejskie programy wsparcia na czas pandemii COVID -19, ale może jeszcze bardziej utrudnić rozmowy Niemiec z pozostałymi krajami strefy euro - podkreśliła "FAZ". Dziennik "Die Welt" napisał, że podważenie przewodniej roli EBC w reagowaniu na kryzysy finansowe zwiększy presję na rząd Niemiec, ale też Holandii i Finlandii, by zgodziły się na propozycję państw południa UE na emisję wspólnych obligacji strefy euro dla sfinansowania walki z kryzysem wywołanym przez koronawirusa.

Dodatkowo w konsekwencji wyroku niemieckiego trybunału Europejski Bank Centralny "nie może już po prostu dłużej ukrywać wszystkich problemów związanych z nowymi programami (pomocowymi – red.) o wartości idącej w biliony euro" - napisała gazeta. To rządy państw strefy euro muszą w otwartej dyskusji rozstrzygnąć "fundamentalny spór", w którym wizja "unii transferowej" zmaga się z wizją "unii stabilności" - wskazuje "Die Welt".

"EBC utracił zaufanie znacznej części społeczeństwa" Niemiec

"Największym kapitałem banku emisyjnego nie jest możliwość produkowania w nieskończoność pieniędzy z niczego, lecz zaufanie, jakim darzą go ludzie" - głosi komentarz, jaki opublikował w środę uznawany za wyraziciela opinii kół finansowych szwajcarski dziennik "Neue Zuercher Zeitung".

Jak dodaje: "W Niemczech, najludniejszym i najsilniejszym gospodarczo państwie członkowskim Unii Europejskiej, EBC utracił zaufanie znacznej części społeczeństwa. Świadectwem i efektem tego zjawiska jest wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który choć jeszcze nie deklaruje jednoznacznie, że EBC finansował państwowe wydatki, to jednak stwierdza, że dokonując gigantycznych zakupów obligacji przekroczył swój mandat, przede wszystkim w kwestii gwarantowania stabilności cen".

Sędziowie niemieckiego TK Uli Deck/DPA/PAP

"Poprzez postępujące samodzielne rozszerzanie własnych uprawnień EBC coraz bardziej czynił z siebie współtwórcę polityki. Poszło to już tak daleko, że faktycznie z góry planuje on polityczne decyzje, nie mając do tego demokratycznej legitymacji. Chodzi tu o wykupienie niemal jednej trzeciej europejskiego zadłużenia państwowego, czego kres pozostaje bez wątpienia wciąż odległy, skoro tylnymi drzwiami wprowadza się służące temu celowi euroobligacje, choć wiele państw członkowskich (strefy euro) nadal uważa takie uwspólnotawianie długów za niedopuszczalne. EBC nie ma prawa prowadzić strefy euro ku unii zadłużeniowej" - czytamy w komentarzu.

Dziennik zwraca uwagę, że wyrok niemieckich sędziów konstytucyjnych pokazuje, iż "również politykę monetarną poddano wreszcie kontroli sądowej". "To dobry znak dla europejskiej demokracji. Orzeczenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego jest jednak także przejawem rozłamów koncepcyjnych w Europie oraz różnego rozumienia polityki przez jej Północ i Południe, co ustawicznie naraża strefę euro na próby trwałości" - podkreśla szwajcarska gazeta.

TSUE nie komentuje wyroku

Od marca 2015 roku do końca 2018 roku EBC nabył obligacje i inne papiery wartościowe wyemitowane przez rządy państw strefy euro za łącznie około 2,6 bln euro. Największą część tych aktywów zakupiono w ramach zaskarżonego w pozwach do FTK programu PSPP (Public Sector Purchase Programme). 1 listopada ubiegłego roku program wznowiono, na razie w stosunkowo ograniczonej kwocie 20 mld euro miesięcznie. Rozpatrywane przez FTK cztery pozwy złożyli w latach 2015-2016 między innymi były wiceprzewodniczący bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) Peter Gauweiler oraz politycy Alternatywy dla Niemiec (AfD) Bernd Lucke i Hans-Olaf Henkel. Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu nie chciał komentować wyroku niemieckiego FTK.

Autorka/Autor:momo,ft/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Uli Deck/DPA/PAP