Boże Narodzenie powinno być czasem pokoju, jednak Ukraina została brutalnie zaatakowana - ocenił przyszły wysłannik do spraw Ukrainy i Rosji w administracji Donalda Trumpa generał Keith Kellogg. "Stany Zjednoczone są bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowane, aby zaprowadzić pokój w regionie" - dodał.
"Boże Narodzenie powinno być czasem pokoju, jednak Ukraina została brutalnie zaatakowana w dzień Bożego Narodzenia. Przeprowadzanie ataków rakietowych i dronów na dużą skalę w dniu narodzin Pana jest złe" - napisał gen. Keith Kellogg we wpisie na platformie X.
"Świat uważnie śledzi działania obu stron. Stany Zjednoczone są bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowane, aby zaprowadzić pokój w regionie" - zaznaczył.
Doradca prezydenta elekta, który został przez niego wybrany na specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji, skomentował w ten sposób środowy rosyjski atak w Boże Narodzenie z użyciem 70 pocisków różnego typu wymierzonych w obiekty infrastruktury energetycznej, w tym elektrociepłownie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zełenski: co może być bardziej nieludzkiego? >>>
Równie mocno jak Trump chce zakończenia wojny
Kellogg jest wieloletnim doradcą Trumpa. Misją generała będzie zrealizowanie jednej z głównych obietnic wyborczych nowego prezydenta, czyli zakończenie wojny w Ukrainie. Jeszcze zanim został powołany do swojej nowej roli, opowiadał się za zawieszeniem broni, gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy i przynajmniej tymczasowym wykluczeniem jej członkostwa w NATO.
W przedświątecznym wywiadzie dla telewizji Fox News generał oświadczył, że pokój w Ukrainie jest dla Trumpa priorytetem numer jeden w polityce zagranicznej, a celem jest trwały pokój. Zapowiedział też, że stanie się to w "stosunkowo bliskiej perspektywie". Kellogg podobnie jak Trump uważa, że państwa europejskie powinny wziąć większą odpowiedzialność za sprawy bezpieczeństwa na kontynencie, lecz opowiada się za dalszą współpracą w tej kwestii
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SERGEY KOZLOV