Matka Nawalnego dostała ultimatum: trzy godziny na zgodę

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl
Matka Nawalnego apeluje do Putina
Matka Nawalnego apeluje do Putina YouTube/Nawalny
wideo 2/2
Matka Nawalnego apeluje do Putina YouTube/Nawalny

Matka Aleksieja Nawalnego otrzymała ultimatum od rosyjskich władz: albo w ciągu trzech godzin wyrazi zgodę na pogrzeb syna bez udziału żałobników albo zostanie on pochowany w łagrze - poinformowała rzeczniczka rosyjskiego opozycjonisty. Wcześniej matka zmarłego przekazała, że widziała ciało syna i podpisała akt zgonu. - Chcą mnie zaprowadzić na skraj cmentarza, do świeżego grobu i powiedzieć: "tu leży twój syn". Nie zgadzam się na to - mówiła matka Nawalnego na nagraniu, opublikowanym w Internecie. - Zaczęli mi grozić. Patrząc mi w oczy, śledczy mówił, że jeśli nie zgodzę się na tajny pogrzeb, to zrobią coś z ciałem mojego syna - relacjonowała Ludmiła Nawalna.

Przed tygodniem władze rosyjskie powiadomiły o niespodziewanej śmierci Aleksieja Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat za kratami.

Jego 69-letnia matka Ludmiła Nawalna domagała się, by władze przekazały jej ciało syna do pochówku, który pozwoliłby jego przyjaciołom, rodzinie i zwolennikom na ostatnie pożegnanie i oddanie hołdu znienawidzonemu przez Kreml opozycjoniście.

Czytaj też: Matka Nawalnego apeluje do Putina. "Abym mogła po ludzku pochować syna"

Ultimatum

W piątek rzeczniczka zmarłego lidera rosyjskiej opozycji Kira Jarmysz poinformowała w mediach społecznościowych, że władze rosyjskie postawiły matce Aleksieja Nawalnego ultimatum.

"Godzinę temu śledczy zadzwonił do matki Aleksieja i postawił jej ultimatum. Albo w ciągu trzech godzin wyrazi zgodę na pogrzeb syna bez udziału żałobników albo zostanie on pochowany w łagrze. Odmówiła negocjacji z Komitetem Śledczym, gdyż nie jest on upoważniony do decydowania o tym, jak i gdzie pochować jej syna" - przekazała w piątek rzeczniczka zmarłego Kira Jarmysz na platformie X.

Napisała, że Ludmiła Nawalny "domaga się przestrzegania prawa, zgodnie z którym śledczy mają obowiązek wydać ciało w ciągu dwóch dni od ustalenia przyczyny śmierci".

"Z podpisanej przez nią dokumentacji medycznej wynika, że te dwa dni upływają jutro. Nalega, aby władze zezwoliły na zorganizowanie pogrzebu i nabożeństwa żałobnego zgodnie z normalną praktyką" - dodała Jarnysz we wpisie.

Matka Nawalnego widziała ciało syna, podpisała akt zgonu

We wtorek na platformie YouTube na oficjalnym kanale Aleksieja Nawalnego opublikowano nagranie, na którym Ludmiła Nawalna żąda, aby prezydent Rosji Władimir Putin pozwolił jej "po ludzku" pochować syna. - Nie wydają mi jego ciała i nawet nie mówią, gdzie ono jest. Zwracam się do pana, Władimirze Putinie. Rozwiązanie problemu zależy tylko od was. Pozwólcie mi w końcu zobaczyć mojego syna. Żądam natychmiastowego wydania ciała Aleksieja, abym mogła go po ludzku pochować - apelowała we wtorek matka opozycjonisty.

W czwartek pojawiło się kolejne nagranie z matką zmarłego. Tym razem przekazała, że jest po prawie 24-godzinnym spotkaniu ze śledczymi i specjalistami medycyny sądowej, którzy pokazali jej ciało syna. - Wieczorem potajemnie zawieźli mnie do kostnicy i pokazali mi ciało Aleksieja. Śledczy twierdzą, że znają przyczynę śmierci i mają przygotowaną całą dokumentację medyczną i prawną - powiedziała Ludmiła Nawalna.

Ludmiła NawalnaYouTube/Nawalny

Jak donosi BBC, matka Nawalnego oświadczyła, że zmuszono ją do podpisania aktu zgonu syna stwierdzającego, że zmarł on z przyczyn naturalnych. Tymczasem wdowa po Nawalnym, Julia, twierdzi, że został on zabity na rozkaz prezydenta Rosji Władimira Putina. Kreml zaprzeczył tym zarzutom, nazywając reakcję Zachodu na śmierć opozycjonisty "histeryczną".

"Chcą mnie zaprowadzić na skraj cmentarza, do świeżego grobu i powiedzieć: tu leży twój syn"

Ludmiła Nawalna w czwartkowym nagraniu powiedziała, że śledczy ją "szantażują" próbując zmusić ją do zorganizowania potajemnego pochówku syna bez udziału żałobników. - Chcą, żeby to się odbyło potajemnie, bez pożegnania. Chcą mnie zaprowadzić na skraj cmentarza, do świeżego grobu i powiedzieć: "tu leży twój syn". Nie zgadzam się na to - mówiła matka Nawalnego.

- Nagrywam to wideo, bo zaczęli mi grozić. Patrząc mi w oczy, śledczy mówił, że jeśli nie zgodzę się na tajny pogrzeb, to zrobią coś z ciałem mojego syna. Śledczy otwarcie powiedział mi: "czas wam nie służy, zwłoki się rozkładają". Nie chcę specjalnych warunków, chcę tylko, żeby wszystko odbyło się zgodnie z prawem - powiedziała.

- Według prawa powinni byli mi natychmiast wydać ciało Aleksieja, ale tego nie zrobili. Zamiast tego szantażują mnie, stawiają warunki - gdzie, kiedy i jak należy pochować Aleksieja. Jest to nielegalne. Dostają rozkazy albo od Kremla, albo z centrali Komitetu Śledczego - twierdzi matka opozycjonisty.

Przyznała, że chce, aby zwolennicy Nawalnego "mieli okazję się z nim pożegnać".

Tajemnicza śmierć Nawalnego

16 lutego rosyjskie służby więzienne zakomunikowały, że 47-letni Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny w czasie spaceru miał "poczuć się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymywały służby. Podały, że zmarł o godzinie 14.17 czasu lokalnego (w Moskwie była godz. 12.17).

Czytaj też: "Spełnił życzenie Putina". Awans trzy dni po śmierci Nawalnego

Niezależne media relacjonowały, że wokół śmierci opozycjonisty jest wiele niejasności. Dlaczego spacerował w czasie gdy zwykle są wydawane posiłki? I dlaczego inni skazani nie widzieli, ani nie słyszeli karetek? W kolonii karnej, w przededniu śmierci krytyka Kremla, nie działała część kamer. Więźniowie w rozmowach z niezależnymi dziennikarzami utrzymywali także, że wiadomości o śmierci Nawalnego były przekazywane już o godzinie 10.

Propagandowe media wkrótce po doniesieniach o śmierci Nawalnego relacjonowały, że powodem był "zakrzep krwi", później służba więzienna podała, że przyczyną zgonu był "syndrom nagłej śmierci", sekcji zwłok jak dotąd nie przeprowadzono.

Zdaniem współpracowników i bliskich opozycjonisty jego nagła śmierć była "morderstwem" dokonanym przez władze na Kremlu.

Autorka/Autor:ek, momo/ft, mrz

Źródło: Reuters, BBC, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: YouTube/Nawalny