Zamach na "Charlie Hebdo"

7 stycznia 2015
Zamachowcy strzelają do policjantaPoliceHour/YouTube

12 osób zginęło 7 stycznia 2015 r.w Paryżu w ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" dokonanym przez co najmniej dwóch uzbrojonych mężczyzn. Wśród zabitych są rysownicy tygodnika, znanego z satyry wymierzonej w radykalny islam. Bracia Said i Cherif Kouachi, których policja wytypowała jako sprawców zamachu, zginęli dwa dni później w szturmie policji.

Według świadków do redakcji w centrum Paryża wdarło się co najmniej dwóch zamaskowanych napastników uzbrojonych w kałasznikowa i granatnik przeciwpancerny. Sprawcy krzyczeli: "pomściliśmy proroka" - relacjonowali świadkowie. Sposób przeprowadzenia ataku sugeruje, że sprawcy mieli przeszkolenie wojskowe, działali bowiem spokojnie, metodycznie, nie tracąc zimnej krwi - powiedziały AFP źródła w służbach specjalnych i policji.

Wśród zabitych są czterej znani rysownicy tygodnika: Stephane Charbonnier (znany jako Charb), Jean Cabut (Cabu), Bernard Verlhac (Tignous) i urodzony w Tunisie Georges Wolinski. Zginęło także dwóch policjantów. Cztery osoby są ranne. Na filmie nakręconym z dachu sąsiedniego budynku widać, że dwóch na trzech widocznych mężczyzn jest znakomicie wyposażonych: mają czarne ubrania i kominiarki, sportowe buty, kamizelki z pojemnikami na amunicję, pod którymi były prawdopodobnie kamizelki kuloodporne. W mediach pojawiła się także relacja jednego z rysowników, który powiedział, że spotkał napastników wchodzących do budynku; mieli oni powiedzieć: "jesteśmy Al-Kaidą" i mówili doskonale po francusku. Na udostępnionym mediom wideo nagranym przez mężczyznę, który uciekł przed napastnikami, słychać pomiędzy wystrzałami okrzyki "Allah Akbar" (Allah jest wielki).

Pożegnanie żołnierzy w cieniu skandalu. "Czas żałoby został zbrukany"

Francuzi na ulicach Paryża oddali w poniedziałek hołd 13 żołnierzom, którzy zginęli w Mali w wypadku dwóch śmigłowców. Na placu Inwalidów odbyła się ceremonia pogrzebowa, w której udział wzięli między innymi prezydent Francji Emmanuel Macron oraz jego poprzednicy, Francois Hollande i Nicolas Sarkozy. Przed uroczystością rodzina jednego z zabitych zapowiedziała skargę na tygodnik "Charlie Hebdo" za opublikowanie obraźliwych - jak oceniono - karykatur związanych z tragiczną śmiercią wojskowych.

Ukrywał się przed terrorystami. Pozywa media za ujawnienie, że jest w budynku

26-letni grafik Lilian Lepere w styczniu br. ukrywał się przez osiem godzin w szafce pod zlewem przed braćmi Kouachi. Tymi samymi, którzy dokonali zamachu na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo". Terroryści nie wiedzieli, że nie są w budynku sami. Jednak francuskie media informowały, że mają zakładnika. Lepere uznał, że stanowiło to zagrożenie dla jego życia i zdecydował się pozwać m.in. dwie telewizje i rozgłośnię radiową.