W czasie, gdy okręt podwodny ARA San Juan nadał swój ostatni komunikat, w południowej części Atlantyku zarejestrowano nietypowe, gwałtowne zdarzenie, zgodne z eksplozją - poinformował w czwartek rzecznik argentyńskiej marynarki wojennej. Poszukiwania jednostki trwają od ośmiu dni. Po wypowiedzi rzecznika w bazie marynarki wojennej w Mar del Plata, dokąd miał dopłynąć okręt i gdzie zebrali się bliscy marynarzy, rozległ się płacz.