Boko Haram atakuje w Nigerii

12 maja 2014

W walkach między dżihadystami z grupy Zachodnioafrykańska Prowincja Państwa Islamskiego (ISWAP) a armią nigeryjską i czadyjską w Nigerii zginęło co najmniej 25 żołnierzy i ponad 40 bojowników islamistycznych - poinformowała w czwartek agencja AFP.

Wstępne szacunki wskazują, że sobotnie wybory prezydenckie w Nigerii wygrał ubiegający się o reelekcję Muhammadu Buhari, uzyskując 56 procent głosów. Kim jest Buhari i jaki jest główny powód jego wygranej? W jakiej sytuacji gospodarczej jest Nigeria, jakie wyzwania czekają ten kraj i czy Buhari może im sprostać? Na pytania tvn24.pl odpowiada Jędrzej Czerep, analityk programu Bliski Wschód i Afryka w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

W sobotę rozpoczęły się w Nigerii wybory powszechne, które wyłonią prezydenta i parlament. Głosowanie miało odbyć się tydzień temu, ale zostało przesunięte w ostatniej chwili z powodu "mnożących się wyzwań". Główni kandydaci to obecnie urzędujący szef państwa Muhammadu Buhari i kandydat opozycji Atiku Abubakar. Warunki do głosowania pozostawiają jednak wiele do życzenia. Brytyjski "Guardian" pisze o zamachach na północy kraju, zabójstwach na południu, awariach technicznych i kupowaniu głosów.

Oddziały dżihadystycznej organizacji Boko Haram przeprowadziły udane ataki na dwie bazy wojskowe na północy Nigerii. Bojownicy zajęli je, przejęli znajdujące się w nich wyposażenie i broń, po czym wycofali się. Rzecznik nigeryjskiej armii poinformował o pościgu za napastnikami.

Pracownica pomocy medycznej, przetrzymywana od marca w niewoli przez dżihadystów w Nigerii, została zamordowana - poinformowały w poniedziałek wieczorem nigeryjskie władze. W niedzielę informowano, że porywacze dali 24 godziny na spełnienie ich żądań, nim zabiją kobietę.

Dwóm pracownicom służby zdrowia porwanym przez terrorystów z Boko Haram grozi śmierć. Czasu jest coraz mniej, do egzekucji może dojść w ciągu najbliższych 24 godzin - przekazał w niedzielę Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Organizacja humanitarna zaapelowała do dżihadystów o oszczędzenie życia kobiet i wezwała rząd Nigerii do podjęcia działań w celu uwolnienia zakładniczek.

Co najmniej 19 osób straciło życie w wyniku ataku islamistów na wieś Mailari w stanie Borno w północno-wschodniej Nigerii - podała agencja Reutera powołując się na relację bezpośredniego świadka. Z innych świadectw wynika, że ofiar mogło być więcej, bo nawet 63.

Ponad 60 ludzi zginęło we wtorek w mieście Mubi na północnym wschodzie Nigerii, gdy w meczecie i na pobliskim bazarze doszło do dwóch samobójczych zamachów bombowych - podała Agence France Presse, powołując się na świadków. Według nigeryjskich władz, śmierć poniosło co najmniej 27 osób.

Donald Trump przyjął w Białym Domu prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego. Amerykański przywódca obiecał miliard dolarów pomocy dla Nigerii, która jest najludniejszym krajem Afryki. W zamian oczekuje zniesienia przez Nigerię barier handlowych.

Nigeryjskie władze podejrzewają, że dziewczynki mogły zostać porwane jako narzeczone dla ekstremistów z islamistycznej organizacji Boko Haram. Rząd Nigerii przyznał w niedzielę, iż 110 dziewczynek uprowadzonych ponad tydzień temu pozostaje nieodnalezionych. Rodzice, którzy stworzyli listę zaginionych, narzekają, że rząd nie spieszy się, aby zająć się tą sprawą - informuje agencja Reutera.

12 osób zginęło, a 48 zostało rannych w środę w samobójczym zamachu w mieście Maiduguri w północno-wschodniej części Nigerii - powiadomiły władze. Nikt nie przyznał się do zamachu, jednak zdaniem agencji Reutera stoi za nim islamistyczna organizacja Boko Haram.