70. rocznica D-Day

5 czerwca 2014

70 lat temu u brzegów Normandii zginęło 37 polskich marynarzy, a polska flota straciła swój największy okręt w historii. - Nie szkoda tego starego żelaza, i tak nie było nasze, ale szkoda tych młodych żywotów – takimi słowami komandor Stanisław Dzienisiewicz, dowódca krążownika ORP Dragon, żegnał pozostałą przy życiu załogę schodzącą ze śmiertelnie uszkodzonej jednostki.

- Chciałem podziękować za poświęcenie poległych Polaków. Składamy hołd Polakom, którzy walczyli za naszą wolność - powiedział prezydent Francji Francois Hollande podczas uroczystości w Urville-Langannerie na cmentarzu żołnierzy polskich w ramach obchodów 70. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii.

Prezydent Bronisław Komorowski odwiedził w piątek rano Memoriał Montormel upamiętniający polsko-niemiecką bitwę z sierpnia 1944 roku o kontrolę nad masywem dwóch wzgórz w Normandii. - To miejsce chwały i przypomnienia, że będąc razem z aliantami, odnosiliśmy sukcesy. To powinno być zachętą do szukania takiego sposobu postępowania, który by umacniał jedność europejską - powiedział prezydent.

W ramach obchodów 70. rocznicy lądowania w Normandii z powietrza na łąki znów spadli spadochroniarze. Wśród nich dwaj, którzy już to zrobili w 1944 roku, w drastycznie odmiennych warunkach. - Tego nie dało się porównać. Tym razem nikt do mnie nie strzelał - stwierdził Amerykanin Jim Martin.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w piątek prezydentowi Władimirowi Putinowi, że obowiązkiem Rosji jest pomoc w zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie. Przywódcy spotkali się w Deauville przy okazji obchodów 70. rocznicy desantu aliantów w Normandii.

- Lepszy świat można budować poprzez powstrzymywanie potencjalnych agresji - mówił Bronisław Komorowski, który bierze udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę lądowania aliantów w Normandii. Prezydent wyraził nadzieję, że obecność Władimira Putina na uroczystościach skłoni go do refleksji.

Żaden inny kraj podbity w II wojnie światowej przez Niemców nie wystawił do walki u boku aliantów tak licznej armii, jak Polska. Polskie Siły Zbrojne brały udział również w wielkiej operacji lądowania w Normandii, choć w ograniczonym zakresie. 6 czerwca 1944 r. do akcji ruszyła tylko polska flota i lotnictwo.

70 lat temu tysiące żołnierzy alianckich ruszyło do ataku na plaże Normandii, otwierając ponownie zachodni front w wojnie z III Rzeszą. Operacja "Overlord" była olbrzymim przedsięwzięciem i w sposób nieunikniony przydarzyło się podczas niej, lub podczas przygotowań, sporo rzeczy niecodziennych. 10 z nich zestawił dziennik "Daily Telegraph".

Rankiem 6 czerwca 1944 r. siły zbrojne alianckich państw zachodnich rozpoczęły największą w czasie II wojny światowej operację desantową - lądowanie w Normandii. Była ona częścią operacji "Overlord", otwierającej drugi front w Europie.

Dziewiętnastu liderów państw weźmie udział w Normandii w dzisiejszych obchodach 70. rocznicy D-Day, największej operacji desantowej aliantów podczas II wojnie światowej. Oddadzą hołd poległym, a także żyjącym żołnierzom. Będzie to również okazja do dwustronnych rozmów na tematy międzynarodowe, m.in. na temat kryzysu na Ukrainie, także z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Brytyjski premier David Cameron powiedział w czwartek prezydentowi Władimirowi Putinowi, że Moskwa powinna przestać ingerować na Ukrainie i powinna współpracować z prezydentem elektem Petro Poroszenką. Cameron z Putinem spotkali się na lotnisku w Paryżu. Spotkanie rozpoczęło się bez zwykłego w takich sytuacjach uścisku ręki - donoszą rosyjskie media.