Prokurator Krajowy Marek Staszak podpisał pismo do marszałka Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego Zbigniewowi Ziobrze - poinformował resort sprawiedliwości. Zarzuty dotyczą udostępnienia liderowi PiS informacji ze śledztwa. - To zemsta PO za to, że zwalczałem korupcję - odpowiada Ziobro.
To zemsta polityczna Donalda Tuska i PO za to, że zwalczałem korupcję, w którą zamieszani byli politycy i biznesmeni związani z tą partią
Przekroczył uprawnienia?
Premiera Kazimierza Marcinkiewicza również informowałem, że posiadam informacje, z których wynika zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Chciałem się z nim spotkać, jednak premier Marcinkiewicz nie miał czasu
Jej śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z innego postępowania.
Media ujawniły, że na przełomie lat 2005-06 prowadzący śledztwo w sprawie tzw. mafii paliwowej prok. Wojciech Miłoszewski z Krakowa został zawieziony przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do gabinetu szefa PiS J. Kaczyńskiego (premierem był wtedy Kazimierz Marcinkiewicz) i zapoznawał go tam ze szczegółami tego śledztwa.
- Premiera Kazimierza Marcinkiewicza również informowałem, że posiadam informacje, z których wynika zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - tłumaczył w rozmowie z newsweek.pl Zbigniew Ziobro - Chciałem się z nim spotkać w tej sprawie. Jednak premier Marcinkiewicz nie miał czasu, był zajęty ważnymi sprawami międzynarodowymi. Nie musiał mi wyjaśniać, jakie to były sprawy - dodał ówczesny szef resortu sprawiedliwości.
We wtorek w związku z tą sprawą do sądu dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu także prokuratorowi Miłoszewskiemu. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Zrzeknie się sam?
Gdy dotarły do mnie te informacje powiedziałem Jarosławowi Kaczyńskiemu, że dysponuję wiedzą, która może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Spytałem, czy jest zainteresowany poznaniem tych faktów. Wyraził takie zainteresowanie i stąd doszło do spotkania
- Jarosław Kaczyński był w tym czasie parlamentarzystą, miał z mocy ustawy dostęp do tajnych informacji, był liderem ugrupowania rządzącego, które desygnowało premiera - tłumaczył w newsweek.pl Ziobro. - Kilkakrotnie w rozmowach ze mną wykazywał zainteresowanie tą tematyką. Gdy dotarły do mnie te informacje powiedziałem Jarosławowi Kaczyńskiemu, że dysponuję wiedzą, która może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Spytałem też, czy jest zainteresowany poznaniem tych faktów. Wyraził takie zainteresowanie i stąd doszło do spotkania - dodał Ziobro.
Koledzy z Porozumienia?
Natomiast politycy Platformy Obywatelskiej spekulowali, że szczególne zainteresowanie Jarosława Kaczyńskiego mafią paliwową, bowiem mógł obawiać się, że wśród zamieszanych w nią polityków są też jego koledzy z Porozumienia Centrum - pierwszej partii jaką założył. (CZYTAJ WIĘCEJ) Sam Jarosław Kaczyński uznał te przypuszczenia za "żałosne" i "ohydne".
Źródło: tvn24.pl, PAP, newsweek.pl