Ponad sto państw podpisze w środę w Oslo konwencję zabraniającą używania bomb kasetowych. Polska, której wojska nie tylko posiadają taką broń, ale i która ją produkuje umowy nie parafuje. Przeciw tej decyzji w oryginalny sposób zaprotestują w środę PCK i Amnesty International.
Konwencja zakazuje produkcji, stosowania oraz składowania broni kasetowej. Nakazuje też pomagać ranionym tymi bombami oraz oczyszczać z niewybuchów obszary, na które bomby były zrzucane.
Listy i apele, o przyjęcie konwencji, wysyłały do premiera Donalda Tuska m.in. Amnesty International, Polski Czerwony Krzyż, Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Nie pomogło. Jako przeciwnik regulacji, Polska znajdzie się się w towarzystwie m.in. USA, Chin, Rosji i Izraela.
"To nie bombka choinkowa"
PCK i Amnesty International nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w tej kwestii i w środę "zbombardują" polityków.
Do Sejmu, Senatu, Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Premiera, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Obrony Narodowej trafią specjalne przesyłki – ulotki przypominające kształtem choinkowe bombki, będące jednocześnie replikami bomb kasetowych.
Organizatorzy akcji wzywają w ten sposób polskie władze do jak najszybszego podpisania Konwencji.
Groźne niewybuchy
Według danych PCK, w pół roku od zakończenia działa wojennych w Libanie, od niewybuchów broni kasetowej zginęło lub odniosło poważne obrażenia ponad 200 cywilów. Najbardziej zagrożona niewybuchami jest ludność krajów najbiedniejszych - Laosu, Afganistanu, Angoli, Iraku, Bośni czy Kambodży.
Polska nadal produkuje i składuje broń kasetową. Pojawiły się informacje o jej wykorzystaniu w Afganistanie (MON temu zaprzecza). Ale z niektórych relacji dotyczących wydarzeń w Nangar Khel wynika, iż pierwotnie na afgańską wioskę spaść mogły moździerzowe pociski kasetowe kaliber 98 mm. Ostatecznie użyto granatów kaliber 60 mm. Gdyby wykonano pierwotny rozkaz, ofiar wśród cywilów mogło być znacznie więcej - zwracają uwagę organizacje pozarządowe.
Problem broni kasetowej
Jak odnotowują obie organizacje na swoich stronach internetowych, broń kasetowa od lat budzi poważne wątpliwości natury moralnej i prawnej z dwóch zasadniczych powodów: z powodu dużego rozrzutu i braku kontroli nad wolnospadającymi podpociskami, jest bronią nieprecyzyjną. Używanie jej w pobliżu terenów zaludnionych niemal zawsze kończy się ofiarami wśród cywilów.
Jest też zawodna – duży odsetek pocisków nie wybucha przy kontakcie z ziemią i pozostaje aktywny. Niewybuchy stanowią podobne zagrożenie jak miny przeciwpiechotne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PCK/Amnesty International