Wyrok 25 lat więzienia usłyszał 21-letni Artura R., oskarżony o zabójstwo i gwałt 67-letniej kobiety, którą wcześniej napadł. Jego o rok starszy wspólnik Michał M., który miał mu pomóc w napadzie, skazany został na dwa lata. Wyrok łódzkiego sądu jest nieprawomocny.
Do zbrodni doszło w listopadzie 2005 roku w jednym z mieszkań na łódzkim osiedlu. Sąsiedzi zauważyli dym wydobywający się z jednego z mieszkań. Kiedy strażacy weszli do lokalu i ugasili tlącą się wykładzinę, okazało się, że w pokoju leżą zwłoki właścicielki mieszkania. Stwierdzono u niej liczne rany kłute brzucha i cięte twarzy. W wyniku śledztwa zatrzymano kilka osób. Dwie z nich – R. i M. - zasiadły na ławie oskarżenia.
Okrutna zbrodnia
Jak ustalono Artur R. i Michał M. umówili się, że wejdą pod jakimś pozorem do mieszkania kobiety, ogłuszą ją i okradną. W ostatniej chwili M. zdecydował się pozostać na półpiętrze. Do mieszkania wszedł R. i zaatakował kobietę. Ta zaczęła się bronić. R. chwycił nóż i zadał jej kilkadziesiąt ciosów.
Potem zawołał kolegę. M. zaczął przeglądać szafy, ale kiedy zauważył, że Artur R. chce zgwałcić kobietę uciekł z mieszkania. Nie przyjął też później części skradzionych rzeczy. R. zabrał z mieszkania m.in. 50 zł, trzy zegarki, aparat fotograficzny i breloczek wartości 2000 zł.
Czyny wystarczą za komentarz wyroku
Dopuścił się on zbrodni okrutnej, budzącej przerażenie. Nie tylko użył przemocy, ale zabił swoją ofiarę i ją zgwałcił. To wystarczy za komentarz do sytuacji. s
Odnosząc się do kary wymierzonej Michałowi M. sąd przyznał, iż oskarżony złożył szczegółowe zeznania, nie był karany, ma dobrą opinię, a także nie odniósł żadnych korzyści z napadu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24