Jest jeszcze gorzej, niż zakładano. Polską armię masowo opuszczają żołnierze z najlepszymi kwalifikacjami - informuje "Rzeczpospolita". Sytuację komplikuje fakt, że za rok nasza armia ma być w pełni zawodowa.
Sytuacja kadrowa w polskiej armii nie rysuje się w różowych barwach. Odchodzą szeregowi i oficerowie wszystkich specjalności. Nie brakuje nam jedynie pułkowników i generałów - donosi "Rzeczpospolita".
W ubiegłym roku z armii odeszło 4,5 tys. żołnierzy zawodowych. To dwa razy więcej, niż zakładał resort. Czy sytuację poprawią podwyżki i łatwiejsze awanse?
Nie mogą realizować marzeń
Oprócz zarabiania pieniędzy żołnierze chcą realizować swoje marzenia. Armia w obecnym kształcie im tego nie umożliwia. gen. Roman Polko, były dowódca GROM
MON: Będą podwyżki
Resort obrony zapowiada poprawę sytuacji. Ścieżka kariery żołnierzy ma być bardziej elastyczna, a zarobki będą rosnąć. – W przyszłym roku minister obrony planuje podwyżkę o 500 zł dla szeregowych zawodowych – mówi Robert Rochowicz, rzecznik MON. Obecnie zarabiają oni ok. 2 tys. zł.
Wynagrodzenia polskich żołnierzy wypadają blado na tle innych krajów NATO. Na przykład w Wielkiej Brytanii, żołnierz na początku zarabia 1,2 tys. funtów miesięcznie. We Francji dostaje zaś ok. 4,5 tys. euro.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24