Do tragicznego wypadku doszło w piątek wieczorem w Cieszynie. Dwóch mężczyzn utonęło próbując uratować kobietę porwaną przez rzekę. Kobieta wskoczyła do Olzy, żeby wyciągnąć telefon komórkowy.
Do wypadku doszło w piątek około 20.40 podczas grilla, jakiego grupa młodych osób urządziła nad Olzą. W trakcie zabawy jednej z kobiet wpadł do rzeki telefon komórkowy. Rzuciła się za nim. Pomimo, że woda w tym miejscu jest płytka, jest tam bardzo silny nurt. Kobieta nie mogła się wydostać.
Na pomoc rzuciła się trójka mężczyzn. Jednemu z nich udało się wyciągnąć kobietę. Pozostałej dwójce nie udało się wydostać.
Polska i czeska straż pożarna oraz policja, które przyjechały na miejsce całą noc prowadziły poszukiwania zaginionych mężczyzn. Akcje prowadzono na odcinku 8 kilometrów. Ciało pierwszego z mężczyzn udało się znaleźć około godziny 23.00. Zwłoki drugiego z nich wyłowiono dopiero około 6.40. Obydwa ciała znaleziono po czeskiej stronie.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24