10 milionów zł zaległego wynagrodzenia domaga się Fundacja Dariusza Michalczewskiego "Równe Szanse" od producenta napoju Tiger, firmy FoodCare. I składa pozew do sądu. Chodzi o zysk z korzystania przez spółkę z marki Tiger należącej do Michalczewskiego.
"Zgodnie z umową oznaczenie Tiger i wizerunek Dariusza Michalczewskiego mogły być wykorzystywane przez spółkę w czasie trwania umowy wyłącznie za wynagrodzeniem i na zasadach określonych w kontrakcie. Umowa została zawarta na czas określony na okres 50 lat z opcją przedłużenia na 100 lat. W oparciu o umowę spółka FoodCare rozpoczęła produkcję i sprzedaż napojów z oznaczeniem Tiger" - czytamy w oświadczeniu fundacji.
Nadal sprzedawali
Jednak - według Fundacji - w ubiegłym roku FoodCare miała odmówić zapłaty należnego wynagrodzenia, pomimo utrzymywania sprzedaży napojów z oznaczeniem Tiger i pomimo wiążącej nadal obie strony umowy. "Postawiło to Fundację w bardzo trudnej sytuacji finansowej, wobec jej licznych zobowiązań statutowych i zmusiło do działania. Zaniechanie zapłaty przez FoodCare było podstawą do późniejszego rozwiązania umowy przez Fundację w trybie natychmiastowym, a teraz wystąpienia do Sądu o zapłatę jej zaległej części" - czytamy w oświadczeniu.
- Umowa łącząca obie strony jasno regulowała kwestie korzystania przez spółkę FoodCare z mojego pseudonimu Tiger oraz wszelkich z tym związanych innych praw (...) Takie postępowanie jest nie tylko bezprawne, ale nie ma nic wspólnego z zasadami fair play obowiązującymi w biznesie. To wynagrodzenie należy się Fundacji i będę o nie walczył – mówi Dariusz Michalczewski.
Pozew za pozew
Pozew Michalczewskiego jest odpowiedzią na doniesienie złożone przez FoodCare w sądzie w Krakowie. Jak pisaliśmy w poniedziałek, do sądu wpłynął pozew o blisko 20 mln złotych odszkodowania, jakiego od byłego boksera domaga się producent napoju Tiger. Spór w sprawie praw do wykorzystywania nazwy Tiger trwa już niemal rok. Pozew dotyczy wyrównania strat, jakie spółka poniosła w wyniku zakazania produkcji napoju energetyzującego Tiger.
W listopadzie 2010 r. fundacja Michalczewskiego "Równe Szanse" wypowiedziała FoodCare z podkrakowskiego Zabierzowa umowę na produkcję i dystrybucję napoju energetycznego Tiger Energy Drink. Fundacja podpisała umowę w tej sprawie z inną firmą - Maspex Wadowice. Od tego czasu przed sądami w Krakowie i Gdańsku toczą się spory o prawa do oznaczenia Tiger.
FoodCare bez wyjścia
Obecnie na podstawie prawomocnych postanowień sądów apelacyjnych: w Krakowie z powództwa Dariusza Michalczewskiego i w Gdańsku z powództwa Fundacji "Równe Szanse" firma FoodCare ma zakaz produkcji, sprzedaży i reklamy na czas trwania procesu napojów zawierających oznaczenie Tiger, bez możliwości odwołania się od tej decyzji. Jako jedyna napój Tiger może produkować firma Maspex.
W sprawie Tigera śledztwo prowadzi także krakowska prokuratura. Dotyczy ono możliwości "doprowadzenia firmy FoodCare do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 1 mln euro, poprzez wprowadzenie jej w błąd, co do zamiaru współpracy z nią i używania znaków towarowych". Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła spółka FoodCare. Trwają przesłuchania świadków i gromadzenie dokumentacji - poinformowała prokuratura.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24