Sytuacja w samym Szczecinie jest już opanowana, ale w Zachodniopomorskiem bez prądu pozostaje jeszcze 120 miejscowości. Tam elektryczności może nie być do czwartku rano. Wojewoda Marcin Zydorowicz zapowiedział, że policja będzie objeżdżać te miejsca i przez megafon informować mieszkańców o sytuacji.
Przy usuwaniu awarii pracuje 85 brygad energetyków. Wciąż zasilania nie ma w ok. 380 stacji transformatorowych.
W samym Szczecinie bez prądu przez noc może pozostać kilkanaście gospodarstw domowych. - Trwają prace, by do zmroku tam także przywrócić prąd, choć gwarancji nie ma. W razie potrzeby jesteśmy w stanie przygotować kolejny gorący posiłek - zapewnił prezydent miasta Piotr Krzystek. - Sprawę w Szczecinie traktujemy już jako praktycznie uregulowaną - zaznaczył.
Wiele miejscowości wciąż bez prądu
- Liczymy się z tym, że przed zmierzchem nie uda nam się podłączyć kilkunastu miejscowości -mówił wcześniej na konferencji prasowej wojewoda. Zaznaczył jednak, że do miejsc tych zostały skierowane dodatkowe agregaty. - Proszę jednak pamiętać, że agregat jest wysyłany nie tam, gdzie jest życzenie, ale tam, gdzie jest potrzeba - dodał Zydorowicz.
- Ogromnym wysiłkiem służb energetycznych udało się przywrócić prąd w wielu miejscowościach. Nie wszystko działa jednak tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Bez prądu pozostają Wielgowo, Stare Czarnowo, Żelisławiec, część Polic, Jasienica, Karbów oraz Gołczkowo. Kłopoty ma też rejon Międzyzdrojów - m.in. miejscowości: Troszyn, Recławek, Mirzęcin i Karnocice. Prądu nie ma też 60 procent obszaru powiatu goleniowskiego,- tam ponad 600 stacji transformatorowych jest bez zasilania. W centrum Goleniowa prąd już jest, w całym mieście ma zostać przywrócony około godziny 23. Jednak mieszkańcy niektórych wiosek na północ od Goleniowa na prąd mogą poczekać nawet od 3 do 5 dni.
"Prace nie ustaną, dopóki nie podłączymy ostatniego domu"
Według prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, prąd ma niebawem trafić do ostatnich, peryferyjnych dzielnic miasta, jak Skolwin i Stołczyn. Dla mieszkańców tych dzielnic oraz pobliskiego Wielgowa przygotowano ciepłe posiłki. Mają być wydawane w szkołach. Pomagać przy ich rozdziale będą pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Zgłosiliśmy też gotowość refundacji, w konkretnych przypadkach, np. butli z gazem czy zakupu zupek w proszku dla osób i rodzin najbiedniejszych, jeżeli się takie osoby się zgłoszą - powiedział prezydent. W jego ocenie, choć w Szczecinie nie ma już problemów, sztab kryzysowy nadal pracuje.
Wojewoda Zydorowicz zapewnił, że prace nie ustaną, dopóki ostatni dom nie zostanie podłączony do zasilania.
Gigantyczna awaria
Szczecin i okoliczne miasta zostały w nocy z poniedziałku na wtorek pozbawione energii elektrycznej. Z powodu silnych opadów śniegu złamał się słup wysokiego napięcia w rejonie Krajnika Dolnego przy granicy polsko-niemieckiej. Prądu nie było nawet w szpitalach. Placówki pracowały na dodatkowych agregatach pożyczonych od straży pożarnej. Wiele urzędów, sklepów i biur było nieczynnych, w szkołach odwołano lekcje.
Na całkowite usunięcie skutków awarii i podniesienie przewróconych słupów wysokiego napięcia potrzeba będzie być może nawet kilka miesięcy.
Wicepremier Pawlak: sprawdzimy stan sieci energetycznej
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział sprawdzenie, jak wygląda stan bezpieczeństwa i odporność sieci energetycznej na awarie w innych regionach kraju. - Musimy wnikliwie przeanalizować te wszystkie zdarzenia, także z punktu widzenia sposobu zarządzania w podobnych sytuacjach. To są przykłady pokazujące, jak ważne jest budowanie dobrej, bezpiecznej infrastruktury, a także przebudowywanie infrastruktury, zanim nastąpi katastrofa - podkreślił Pawlak.
Pytany o kwestię ewentualnych odszkodowań za straty poniesione przez przedsiębiorstwa powiedział, że na razie za wcześnie, by o tym mówić. - Na odszkodowania jeszcze przyjdzie czas, poza tym to kwestia pomiędzy przedsiębiorcami a dostawcami energii. - powiedział.Wszystko o Szczecinie bez prądu znajdziesz TUTAJ
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24