W Pałacu Prezydenckim zakończyło się spotkanie niedawnych kandydatów w wyborach prezydenckich. - Rozmawialiśmy o wielu sprawach merytorycznych. To była spokojna rozmowa, spokojne spotkanie. Mówiliśmy też o przyszłości Polski - mówił prezydent po zakończeniu rozmów. Rozmawialiśmy o kampanii wyborczej, o wolności mediów, o samorządach - przekazał Trzaskowski.
Czwartkowe spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim - niedawnym konkurentem w drugiej turze wyborów prezydenckich, kandydatem Koalicji Obywatelskiej - w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się o godzinie 9.30 i trwało nieco ponad pół godziny.
"Spokojna rozmowa, spokojne spotkanie"
Po spotkaniu prezydent Duda zabrał głos na briefingu. - Wyraziłem żal, że nie spotkaliśmy się w wyborczy wieczór, bo chciałem, żeby tamto spotkanie - niezależnie, kto ostatecznie wygrał - miało taki charakter symbolu, żeby stało się polską tradycją na przyszłość, tradycją wyborów prezydenckich - mówił.
Powiedział jednak, że cieszy się z czwartkowego spotkania z Trzaskowskim. - Rozmawialiśmy o obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. (...) Ale rozmawialiśmy też o wielu sprawach merytorycznych. To była spokojna rozmowa, spokojne spotkanie. Mówiliśmy też o przyszłości Polski, jak byśmy chcieli, by się dalej rozwijała - przekazał Duda.
- Zgodziliśmy się obydwaj, że oczywistą sprawą jest, że następne pokolenie, pokolenie naszych dzieci, które będzie po nas przejmowało pałeczkę, będzie patrzyło, jak zdaliśmy egzamin z prowadzenia polskich spraw. My musimy mieć taką świadomość i tak działać, by móc z podniesioną głową im tę Polskę przekazać - dodał prezydent.
O kampanii wyborczej, o wolności mediów, o samorządach
Po spotkaniu Trzaskowski w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że cieszy się, że "to spotkanie miało charakter merytoryczny".
- Rozmawialiśmy o kampanii wyborczej, rozmawialiśmy o kwestiach związanych z wolnością mediów, rozmawialiśmy także o kwestii samorządów, która dla mnie jest niesłychanie istotna. Mianowicie tego, żeby samorządy dalej były silne. Złożyłem na ręce pana prezydenta swój projekt, który przede wszystkim polega na tym, żeby więcej dochodów z podatków trafiało w ręce samorządów, w związku z tym, że te ubytki w dochodach były ostatnio bardzo duże - przekazał.
Jak mówił prezydent stolicy, prezydent Duda "powiedział, że sam będzie składał swoje inicjatywy ustawodawcze, ale że z tym projektem i przede wszystkim z argumentacją się zapozna". - I dobrze, dlatego że dzisiaj w Polsce potrzebna jest rozmowa jak najbardziej merytoryczna - uznał Trzaskowski. Dodał, że prezydent "stwierdził jasno, że jest zwolennikiem silnych samorządów".
- Mam nadzieję, że prezydent będzie wetował wszelkiego rodzaju złe pomysły, które miałyby samorządy osłabić - mówił. Trzaskowski poinformował także, że apelował do prezydenta, żeby "nie godził się na żadne rozwiązania, które miałyby przyczynić się do tego, że wybory będą mniej demokratyczne". - Zobaczymy, czy te pomysły, które się pojawiają w tej chwili w przestrzeni publicznej, to są tylko i wyłącznie balony próbne, czy one oczywiście będą się potem przekuwały w konkretne inicjatywy. Natomiast umówiliśmy się z panem prezydentem, że jeśli będą konkretne propozycje, to przynajmniej zgodzimy się na prawdziwe konsultacje w tej sprawie - zaznaczył prezydent Warszawy.
Spotkanie bez udziału mediów
Prezydencki minister Wojciech Kolarski przekazał w czwartek rano, że Trzaskowskiemu podczas rozmów będą towarzyszy dwójka współpracowników oraz że nie będą obecne małżonki obu polityków. Spotkanie, jak wcześniej zapowiedział minister, odbyło się bez udziału mediów.
- Spotkanie odbędzie się na zaproszenie prezydenta. Zaproszenie zostało przedstawione w dniu wyborów. Skończył się czas wyborczy, prezydent chce się spotkać z osobą, z którą rywalizował. To wyraz szacunku dla kontrkandydata i tych wszystkich, którzy na niego głosowali - zapowiadał prezydencki minister.
Trzaskowski: będę rozmawiał z prezydentem o projekcie ustawy dotyczącej samorządów
W środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 Trzaskowski przyznał, że "liczy na merytoryczną rozmowę", bo jest "sporo tematów".
- Wszyscy wiemy, że te wybory prezydenckie nie były równe i trzeba jasno i szczerze o tym porozmawiać i zadbać o to, żeby kolejne wybory w Polsce były jak najbardziej demokratyczne - podkreślił. Wyraził nadzieję, że "uzyska od prezydenta jasne zapewnienie, że następne wybory będą dużo bardziej demokratyczne, dużo bardziej równe, a nie że będzie dokładnie na odwrót".
Uznał także, że prezydent Duda "ma szansę, żeby ta druga kadencja była zupełnie inna". - Mam nadzieję, że pan prezydent poprowadzi szczerą, otwartą i merytoryczną rozmowę i zagwarantuje nam, że będzie wetował te ustawy, które będą próbowały uzależniać (od władzy - red.) instytucje, które powinny być całkowicie niezależne, atakować wolne media czy zabierać prerogatywy i pieniądze samorządom - mówił Trzaskowski.
Zapowiedział też, że w czwartek będzie rozmawiał z prezydentem o "projekcie ustawy dotyczącej samorządów", która miałaby wspomóc lokalne władze "ogołocone z dużej części swoich dochodów". Jego zdaniem jest to spowodowane "albo przez realizowanie obietnic przez PiS za pieniądze samorządów, albo w wyniku epidemii, bo rządzący pomagają wszystkim, a samorządom tylko obiecują i na razie chcą realizować tylko według politycznych kryteriów".
Dopytywany, czy poprosi prezydenta o inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie, odparł: - Tak. To jest test na intencje pana prezydenta: czy rzeczywiście będzie bronił samorządów, czy będzie wspierał złe pomysły kolegów ze swojego otoczenia politycznego, z PiS-u.
"To nie ma być tylko i wyłącznie możliwość zrobienia sobie przyjemnego zdjęcia"
W rozmowie z dziennikarzami prezydent Warszawy zaznaczał, że tematów do rozmowy z prezydentem Dudą jest mnóstwo. Zastrzegł jednak, że nie chce zapowiadać teraz ich wszystkich, ponieważ kierunek rozmów również zależny od głowy państwa.
Wyrażał też nadzieję, że prezydent podejmie "merytoryczne wyzwanie". - To nie ma być tylko i wyłącznie możliwość zrobienia sobie przyjemnego zdjęcia, tylko to powinna być partnerska rozmowa, która pozwoli nam porozmawiać o prawdziwych problemach Polski - mówił o swych oczekiwaniach względem spotkania.
Trzaskowski zapowiadał, że będzie chciał także porozmawiać o wszystkich inicjatywach, o których słyszymy w ostatnim czasie ze strony obozu rządzącego. Inny temat, na który Trzaskowski zamierza rozmawiać z prezydentem, to wsparcie finansowe dla samorządów, które - jak podkreślił - "nie powinno być dyktowane kryteriami politycznymi". - Oczywiście będę rozmawiał o sądach i niezależnych instytucjach. Natomiast jako samorządowiec skupię się na samorządach, bo dla mnie takim papierkiem lakmusowym będzie to, czy rządzący będą dalej próbowali dociskać śrubę samorządom jeżeli chodzi o finanse, ograniczenia prerogatyw, bardzo złe pomysły dzielenia Mazowsza czy wprowadzania 49 województw - powiedział.
Do spotkania miało dojść pod koniec lipca
Prezydent Andrzej Duda podczas wieczoru wyborczego 12 lipca zaprosił swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego jeszcze tego samego wieczoru. Kandydat KO ocenił jednak, że z takim spotkaniem należy poczekać do ogłoszenia oficjalnych wyników.
Dopytywany później podczas medialnych wywiadów Trzaskowski zapewniał, że chce się spotkać z prezydentem, a do spotkania na pewno dojdzie. Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, przedstawiciele urzędu miasta Warszawy i Kancelarii Prezydenta ustalili, że do spotkania dojdzie między 27 a 31 lipca, a ostateczny termin miało wyznaczyć otoczenie Andrzeja Dudy.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRP/Jakub Szymczuk