Nie ma dowodów, że doszło do popełnienia przestępstwa, uznała prokuratura rejonowa Warszawa-Śródmieście i odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wycieku tematów maturalnych z matematyki w warszawskim LO im. Klementyny Hoffmanowej.
Jak tłumaczyła rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Monika Lewandowska prokuratorzy po przeanalizowaniu materiału dowodowego uznali, że nie doszło do popełnienia przestępstwa, a powtórzenie się zadań "było efektem ich standaryzacji".
Śledczy ustalili też, że pytania takie pojawiły się już w 2010 r. O tym, że wykorzystanie ich w teście nie było zamierzonym działaniem, miał świadczyć fakt, iż wyniki testów nie odbiegały od tych, jakie osiągnęli inni maturzyści.
CKE z tymi samymi wnioskami
Do podobnych wniosków doszła w maju CKE, która razem z Okręgową Komisją Egzaminacyjną, zdecydowała, że abiturienci z IX LO im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie nie będą musieli powtarzać matury pisemnej z matematyki.
Standaryzacja polega m.in. na tym, że przygotowane, opracowane przez ekspertów zadania są rozwiązywane przez uczniów, ale z innych roczników niż ten, do którego na prawdziwym egzaminie trafią zadania. - Odstęp między standaryzacją danego zadania a pojawieniem się go na egzaminie jest różny, ale zawsze był to minimum rok - zaznaczył wicedyrektor CKE.
Tylko cztery inne zadania
W połowie maja media doniosły, że abiturienci z Hoffmanowej przed maturą rozwiązywali test, w którym tylko cztery z 11 zadań były inne niż te, które później mieli do rozwiązania na maturze rozszerzonej.
Nauczycielka tłumaczyła, że zadania pochodziły z zamieszczonego na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej "Informatora Maturalnego" i miała je już w 2010 r. Centralna Komisja Egzaminacyjna złożyła zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24