Sąd oddał dziecko. Raporty co tydzień

Mała Róża wraca do rodziców. Na razie
Mała Róża wraca do rodziców. Na razie
Źródło: TVN24
Mała Róża wraca do domu - do czasu, aż rozstrzygnie się sprawa o ograniczeniu praw jej rodziców – zdecydował sąd. - Wszystko w domu przygotowane - zapewniali jej rodzice w TVN24. Dziewczynkę odebrano matce tuż po urodzeniu, uzasadniając to dobrem dziecka i trudną sytuacją rodzinną. Rodzicom przydzielono pomoc do opieki nad dzieckiem. Uznano, że sami, bez wsparcia, nie dadzą rady.
Adwokat: Róża powinna ze szpitala wyjść z mamą

Adwokat: Róża powinna ze szpitala wyjść z mamą

- Jesteśmy strasznie szczęśliwi. Wszystko w domu przygotowane na jej przybycie. Ona jest nasza - cieszyli się rodzice Róży. Decyzja sądu nie jest jeszcze ostateczna, ale jutro dziecko wraca do domu. Oddanie Róży zasugerowali w opinii biegli z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Poznania.

Będzie z rodziną do czasu, aż sąd podejmie decyzję o ewentualnym odebraniu rodzicom praw rodzicielskich.

W lipcu Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował o odebraniu kobiecie po porodzie jej córki i przekazaniu dziecka rodzinie zastępczej. Stało się tak na podstawie sprawozdań z kuratorskiego nadzoru nad rodziną. Sądowa kurator stwierdziła wtedy niewydolność wychowawczo-opiekuńczą matki małoletnich dzieci i oceniła, że nie daje ona gwarancji prawidłowego spełniania funkcji rodzica w przypadku opieki nad noworodkiem. Sąd drugiej instancji przychylił się do tej decyzji.

Bez wsparcia nie dadzą rady

Jak zaznaczyła sędzia Jolanta Biniak, z wyjaśnień biegłych wynika, że Wioletta Woźna nie jest w stanie samodzielnie opiekować się swoimi dziećmi.

- Biegli uznali, że pani Woźna i pan Szwak samodzielnie bez wsparcia i nadzoru nie dają gwarancji należytego wykonywania władzy rodzicielskiej, mogą natomiast wykonywać tę władzę przy wsparciu zewnętrznym - powiedziała Biniak.

Rodzinę w wychowywaniu dziecka codziennie wspierać będzie opiekunka z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wronkach. Pomagać im będzie także pracownik socjalny.

Na czas trwania postępowania wprowadzony zostanie nad rodziną nadzór kuratora sądowego, który będzie zobowiązany składać cotygodniowe raporty z nadzoru. Sąd zobowiązał też pracowników socjalnych Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wronkach do składania cotygodniowych informacji o przebiegu pracy socjalnej w rodzinie z Błot Wielkich.

Sąd podkreślił, że wtorkowa decyzja ma charakter wyłącznie tymczasowy i nie przesądza o ostatecznym wyniku postępowania w sprawie dotyczącej praw rodzicielskich Wioletty Woźnej i Władysława Szwaka odnośnie ich dzieci.

Wtorkowa rozprawa toczyła się przy drzwiach zamkniętych. Sąd przesłuchał m.in. specjalistów z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Poznaniu, którzy przygotowali opinię w sprawie możliwości sprawowania władzy rodzicielskiej przez rodzinę z Błot Wielkich

Sterylizacja matki Róży

W sierpniu okazało się, że matka Róży, Wioletta Woźna, nie może mieć więcej dzieci. Podczas cesarskiego cięcia kobieta została poddana zabiegowi sterylizacji. Ona sama twierdzi, że o ubezpłodnieniu nie miała pojęcia. Jest też przekonana, że żadnych dokumentów dotyczących sterylizacji nie podpisywała. Szpital zapewnia z kolei, że poinformował pacjentkę o zabiegu. Sprawę bada prokuratura.

Minister, RPO, RPD zajmują się małą Różą

W sprawę odebranego rodzicom noworodka z Błot Wielkich włączył się Rzecznik Praw Dziecka i Rzecznik Praw Obywatelskich. Nadzorem sprawę objął minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, który zlecił Prokuraturze Apelacyjnej w Poznaniu zapoznanie się z jej aktami. Wcześniej list w obronie rodziny małej Róży z prośbą o pomoc i dokładne zbadanie całej sprawy wysłali do niego mieszkańcy Błot Wielkich. Podobne listy skierowali też do prezydenta i premiera.

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak, wyraził radość z decyzji sądu. Jak podkreślił, "dom rodzinny to najwłaściwsze miejsce dla rozwoju dziecka, jeżeli tylko nie zachodzi zagrożenie dla jego życia lub zdrowia". Jego zdaniem, w tym wypadku - czego dowiodła opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego oraz zeznania biegłych - takiego zagrożenia nie ma. RPD zadeklarował, że będzie w dalszym ciągu aktywnie uczestniczył w postępowaniu sądowym, dotyczącym praw rodzicielskich.

Źródło: tvn24

Czytaj także: