- Kwestie, które były przedmiotem zainteresowania Trybunału Konstytucyjnego to przede wszystkim sprawy TK. Przedstawiciele Komisji Weneckiej zapytali, jak wyglądał stan prawny w Polsce w związku z niepublikowaniem przez premier wyroków TK i czy w związku z tym istniały problemy ze stosowaniem prawa przez sądy - powiedział rzecznik Sądu Najwyższego Dariusz Świecki.
Delegacja Komisji Weneckiej (KW) przebywa w Polsce z wizytą w ramach prac nad projektem opinii na temat nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Opinia zostanie następnie przyjęta na plenarnym posiedzeniu Komisji w Wenecji 14 października. Rzecznik Sądu Najwyższego Dariusz Świecki wyjaśniał, o co pytała Komisja podczas spotkania z przedstawicielstwem Sądu Najwyższego. - Kwestie, które były przedmiotem zainteresowania Trybunału Konstytucyjnego to przede wszystkim sprawy Trybunału Konstytucyjnego - tłumaczył rzecznik Sądu Najwyższego. - Tu z naszej strony padło wyjaśnienie, że przede wszystkim uchwała zgromadzenia ogólnego Sądu Najwyższego z kwietnia 2016 roku, a także późniejsze stanowisko NSA wskazywało wyraźnie na to, że orzeczenia TK obowiązują z chwilą ogłoszenia, a nie opublikowania - podkreślił Świecki.
Pytali o nowelizację ustawy o TK
Rzecznik SN wyjaśnił, że przedstawiciele Komisji Weneckiej pytali także o nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 roku, a także jej ocenę przez Trybunał Konstytucyjny pod kątem jej zgodności z konstytucją.
- Tutaj udzieliliśmy takiej ogólnej odpowiedzi, w związku z tym, że przedstawiciele Komisji Weneckiej mają bezpośrednie spotkanie z Trybunałem Konstytucyjnym i te kwestie będą dogłębnie rozważane - zaznaczył. - Kolejną kwestią, o którą pytali przedstawiciele Komisji Weneckiej, co świadczy o tym, że są zorientowani w naszej obecnej sytuacji, to pytanie o niepowołanie przez prezydenta RP 10 sędziów na stanowiska sędziowskie i o to, jak obecnie wygląda ich sytuacja, czy w tej kwestii zostały podjęte jakieś kroki. (…). Tu odpowiedzieliśmy, że była taka sytuacja za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Po drugie odpowiedzieliśmy, że kwestia powołania sędziego na urząd sędziowski, jak wynika z decyzji pana prezydenta, może być przedmiotem odmiennych interpretacji, czy pewnego sporu prawnego, który opiera się na pytaniu czy prerogatywa prezydenta powołania sędziego na urząd to jest jego prawo czy obowiązek - mówił Świecki.
Dodał, że jest to kwestia interpretacji prawa, a przedstawiciele KW chcieli się dowiedzieć, czy Sąd Najwyższy ma jakieś stanowisko w tej sprawie. Przedstawiciele Sądu Najwyższego wyjaśnili, że kilku sędziów zgłosiło skargę w tej sprawie.
Rzecznik SN o słowach Kaczyńskiego
Rzecznik Sądu Najwyższego był także pytany o słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że "Sąd Najwyższy odgrywał w ciągu lat 1990-2016 bardzo niedobrą rolę - rolę obrońcy starych układów i to tam zapadały takie decyzje, że nie można karać zbrodniarzy w togach sędziowskich, że nie można im wytaczać procesów, a wielu z nich zasłużyło na najwyższy wymiar kary. (...). Otóż my uważamy, że nie może być tak, jak było, że właśnie i w tych sprawach trzeba dokonać wielkiej zmiany".
- To jest opinia. Jak każdy w tym kraju może wyrażać swoją opinię na temat określonych instytucji. Ja nie będę tego oceniał - mówił Świecki.
Podkreślił, że nie czuje się "obrońcą starego układu". - Zważywszy, że trzy czwarte sędziów Sądu Najwyższego łącznie ze mną zaczęło swoją karierę orzeczniczą już w demokratycznym państwie polskim. Nie czuję się osobą, która byłaby uwikłana w system komunistyczny, choć w nim zostałem wykształcony, ale to nie moja wina, że się wtedy urodziłem - powiedział rzecznik Sądu Najwyższego.
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24