Nigdy świadomie nie narazilibyśmy na niebezpieczeństwo największego sojusznika Gruzji, Lecha Kaczyńskiego - zapewniają Gruzini w odpowiedzi na notę polskiego MSZ ws. ostrzału konwoju prezydentów Polski i Gruzji. Dowiedzieliśmy się, że to nie koniec tłumaczeń gruzińskiej strony. W środę przedstawiciel Gruzji składał wyjaśnienia w Polskim MSZ.
Portal tvn24.pl otrzymał stanowisko strony gruzińskiej ws. incydentu od ambasadora Gruzji w Polsce. Jak tłumaczą się Gruzini? Twierdzą, że "nigdy świadomie nie naraziliby na niebezpieczeństwo utraty życia największego sojusznika Gruzji, czyli Lecha Kaczyńskiego".
Wizyty w rejonie Achalgori są rutynową praktyką i nigdy nie dochodziło do tego typu incydentów. W ostatnich miesiącach odbyło się kilka wizyt wysokiej rangi oficjalnych przedstawicieli w rejonie tego samego posterunku. Oświadczenie gruzińskiego MSZ
Źródło: legia.com,zaglebie-lubin.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP