- Powiedziałem już Niemcom kilkakrotnie i powtórzę to: róbcie jak uważacie, ale uważajcie jak robicie, bo to będziemy oceniać - powiedział w TVN24 prof. Władysław Bartoszewski. W ten sposób skomentował żądania Niemieckiego Związku Wypędzonych wysuwane wobec niemieckiego rządu, by Erika Steinbach znalazła się wśród nadzorujących Widoczny Znak.
Władysław Bartoszewski, który jest pełnomocnikiem rządu ds. Dialogu Międzynarodowego stwierdził, że dopuszcza możliwość, iż Erika Steinbach będzie w gremium nadzorującym działalność Widocznego Znaku.
Widoczny Znak to przyszła niemiecka placówka upamiętniająca przymusowe wysiedlenia po II wojnie światowej. Niemiecki Związek Wypędzonych chce, by jego szefowa była przedstawicielką w gremium nadzorującym działalność placówki.
- Dopuszczam, że w Niemczech, z woli grona, które będzie powoływać w jakimś trybie regulaminowym kuratorium wieloosobowe, może znajdzie się przewodnicząca Związku. To będzie oczywiście rzutowało w sposób zapowiedziany na nasz stosunek zwiększonej czujności wobec wszelkich działań tej instytucji, czyli muzeum - powiedział Bartoszewski w "Magazynie 24 godziny".
"Róbcie jak uważacie, ale uważajcie jak robicie"
Bartoszewski odkreślił jednocześnie, że Polska rozmawia na ten temat z rządem niemieckim, a nie z organizacjami pozarządowymi. Natomiast Steinbach jest szefową organizacji pozarządowej. Zapytany przez prowadzącego czy teraz powtórzyłby opinię, którą wypowiedział kiedyś na temat Eriki Steinbach, że to jest "obłudnica, kłamczuch i wróg Polski", Bartoszewski odpowiedział krótko: - To już raz powiedziałem, więc po co mam powtarzać. Ja nie mam kompleksów na punkcie Eriki Steinbach.
Bartoszewski zapowiedział, że będzie w Niemczech w przyszłym tygodniu. Dodał, że będzie miał tam wystąpienie z pełnomocnikiem rządu niemieckiego ds. stosunków z Polską Gesine Schwan w Berlinie. - Nie zdradzam tajemnicy, jeśli powiem, że gdy dojdzie do takiego tematu (upamiętnienia przesiedleń - red.), to powiem Niemcom rządzącym to, co już nieraz mówiłem - róbcie jak uważacie, ale uważajcie jak robicie, ponieważ my będziemy potem oceniać to co robicie, a nie to, co wy dajecie do zrozumienia - podkreślił.
Profesor zauważył, że ostatnio zdecydowanie poprawiła się atmosfera między rządami Polski i Niemiec. - Próbuję polepszać stosunki polsko-niemieckie. Jestem niemalowanym tylko autentycznym doradcą od tych spraw – mówił.
W Izraelu nie rozmawiano o reprywatyzacji
Bartoszewski, który towarzyszył polskiemu premierowi podczas jego wizyty w Izraelu stwierdził, że reprywatyzacja w ogóle nie była tematem rozmów Donalda Tuska z izraelskimi politykami. - Nie rozmawiano o tym, dopiero potem dziennikarze to podnieśli, bo o to pytali – wyjaśnił Bartoszewski. Premier zapowiedział, że w najbliższych miesiącach rząd rozwiąże problem reprywatyzacji poprzez zwrot 15-20 proc. wartości utraconego mienia.
Dlaczego o tym nie rozmawiano podczas spotkań m.in. z premierem i prezydentem? Jak wyjaśnił profesor, w sprawie tej reprywatyzacji nie chodzi tylko o żydów, ale także o kułaków, właścicieli sklepów i innych, których pozbawiono majątku podczas II wojny światowej i po wojnie. – Po co rozmawiać o naszych sprawach wewnętrznych w Izraelu? – pytał Bartoszewski.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24