- To w stoczniach rodziły się ruchy, które obaliły komunizm - mówił prezydent Lech Kaczyński na obchodach 38. rocznicy wydarzeń Grudnia'70. Przy pomniku upamiętniającym ofiary prezydent zadeklarował też pomoc w restrukturyzacji polskich stoczni.
Prezydent przypomniał o tym, jak Polacy walczyli o wolność i za nią ginęli, na wybrzeżu i nie tylko. - Przez wiele lat trwała walka, jej ukoronowaniem było powstanie w 1980 r. ruchu "Solidarność", czegoś, co nie znajduje precedensu w historii, ruchu całego społeczeństwa przeciwko totalitarnej władzy - mówił Lech Kaczyński. Podkreślił, że to właśnie na terenie polskich stoczni rodziły się ruchy, które obaliły komunizm.
Lech Kaczyński odniósł się również do obecnej trudnej sytuacji tych zakładów. - Z różną energią usiłowano załatwić sprawy stoczniowe i sądzę, że gdyby nie zeszłoroczne wybory to dziś sytuacja stoczni byłaby inna. Niewątpliwie problemu nie rozwiązano - przyznał. Zapewnił jednocześnie, że w ramach swoich uprawnień jest gotów do pomocy stoczniom. - Uczyniłem, co mogłem w latach 2005-2006, uczynię i teraz - podkreślił Lech Kaczyński.
- Niezależnie od tego co mamy dziś, dzień 17 grudnia pozostaje symbolem i dniem chwały. Chwała bohaterom - podsumował prezydent.
38 rocznica Grudnia'70
Uroczyste obchody odbywają się przy pomniku Ofiar Grudnia'70, w pobliżu przystanku kolejki SKM Gdynia-Stocznia, gdzie przed 38 laty padły w Gdyni pierwsze strzały do robotników.
Pod obeliskiem zebrało się kilkaset osób, które złożą kwiaty i wieńce. Zaplanowano także modlitwę i apel poległych.
Odsłonięta zostanie również dwustronna tablica z nazwiskami 18 osób, które zginęły na ulicach Gdyni w grudniu 1970 r. Znajdzie się tam także informacja o legendarnym Janku Wiśniewskim, którego prawdziwe nazwisko brzmi Zbigniew Godlewski.
Według oficjalnych danych, podczas krwawych pacyfikacji w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu w grudniu 1970 roku zginęły co najmniej 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24