Adam Hofman stawia sprawę rozwiązania konfliktu na Ukrainie jasno. Według rzecznika PiS po pierwsze potrzebna jest "misja wojskowa NATO". Po drugie: "presja gospodarcza dla Rosji, jak za czasów zimnej wojny". - Jeśli pozwoli się bezkarnie zestrzelić samolot i nie będzie żadnej ostrej reakcji, dojdzie do eskalacji terroru - komentuje rzecznik PiS.
Politycy bez względu na ugrupowanie są zgodni co do jednego: - Ta rebelia musi zostać zdławiona - mówi Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej, a Adam Hofman mu wtóruje: - Jeśli nie będzie ostrej reakcji, dojdzie do eskalacji terroru.
Na tym jednak zgodność się kończy. Zdaniem polityka PiS na terytorium Ukrainy powinna wkroczyć misja wojskowa NATO. I pomóc Ukraińcom w odzyskaniu zagarniętych przez separatystów regionów. Taki pomysł nie do końca podoba się Halickiemu. - Zdławić tę rebelię powinna armia ukraińska - mówi. - Ale powinna być oczywiście międzynarodowa solidarność w tej sprawie. Gospodarka jest tym mechanizmem, który można wykorzystać - mówi.
Katastrofa malezyjskiego boeinga jak Smoleńsk?
Andrzej Halicki wojny nie chce tak na Ukrainie, jak w polskiej polityce. Zwłaszcza w kontekście pojawiających się porównań katastrofy malezyjskiego boeinga i tupolewa w Smoleńsku. Podobieństw, ale i różnic: że premier Holandii zareagował szybciej niż Donald Tusk, że śledztwo w sprawie Smoleńska zostało przekazane Moskwie, a obecne jest prowadzone na Zachodzie.
- Jak oglądam to pobojowisko, widzę podobieństwo - komentuje Hofman, ale Halicki ucina. - Proszę nie powtarzać bzdur, bo aż kipię cały. Ile Antoni Macierewicz wszczepił nieprawdy, że sztuczna mgła, że trzy osoby przeżyły, że to był zamach - wymienia. - Nie wracajcie do politycznej wojny, która nikomu nic dobrego nie dała - apeluje.
Na pytanie Hofmana, dlaczego w 2010 roku śledztwo było przekazane Rosji, a teraz politycy ostro reagują i apelują, żeby nie oddawać czarnych skrzynek Rosjanom, odpowiada: - Katastrofa wydarzyła się na Ukrainie, nie w Rosji. Zdaniem Hofmana to jednak "podwójna miara".
Polityczna czkawka
Goście "Faktów po Faktach" komentowali również doniesienia w sprawie "transferu" Rafała Dutkiewicza do PO. Halicki potwierdził, że trwają negocjacje, nie wiedział jednak na jakim są etapie. Według niego we współpracy potrzebna jest dobra wola, a kiedy w dyskusjach dochodzi do stawiania warunków typu: "PO nie startuje w wyborach we Wrocławiu", przejawem dobrej woli nie jest. - To niedobre, żeby dla wizerunku być w stanie przełykać coś złego. To się może skończyć czkawką - zaznacza Halicki.
- Może się skończyć - potwierdza Hofman. - Zwłaszcza, jak się idzie do Platformy, kiedy ona tonie - mówi.
Jego zdaniem politycy PO denerwują się, że prawica uważa się za zdolną do rządzenia. - Zjednoczyliśmy się, mamy program, projekt nowej konstytucji będzie - wymienia Hofman.
Jego zdaniem potrzebne są zmiany. - Przede wszystkim trzeba oddać państwo obywatelom. Teraz nie wszyscy mają równe szanse. Trzeba zmienić układ władzy. Z tej kupy kamieni trzeba zbudować porządny fundament - mówi Hofman.
Autor: bieru/kka/kwoj / Źródło: tvn24