Hercules od września miał przewozić polskich żołnierzy, m.in. do Afganistanu. Ale nie będzie. Jak twierdzi "Rzeczpospolita", transportowiec przez następne dwa lata będzie wykonywał jedynie loty szkoleniowe, bo jest w złym stanie technicznym. Wojsko odpowiada: to nieprawda.
Siły Powietrzne tłumaczą, że w ciągu dwóch lat Hercules będzie przystosowany do polskich warunków. Według "Rzeczpospolitej", maszynie już w Polsce wymieniono przewody hydrauliczne. Za rok z kolei będzie musiał zostać zmodernizowany silnik i systemy nawigacyjne.
Rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych mjr Marcin Rogus poinformował, że pod koniec maja ma zostać wydane tymczasowe pozwolenie na użytkowanie samolotu. Będzie obowiązywało przez dwa lata. W tym czasie maszyna będzie faktycznie wykonywała loty szkoleniowe, ale nie z powodu kłopotów technicznych.
Zdyszane maszyny
Problemy z Herculesem były zapowiadane już wcześniej. Samolot jest jednym z pięciu, które przekażą nam Amerykanie w ramach bezzwrotnej pożyczki. Maszyny mają prawie 40 lat - pochodzą z 1970 roku, a według informacji Sił Powietrznych mają służyć w polskim wojsku przez co najmniej 20 lat.
Eksperci spodziewali się więc problemów technicznych z transportowcami. Pierwszy przyszedł jednak z nieoczekiwanej strony - samolot nie zmieścił się do hangaru w bazie wojskowej w Powidzu pod Poznaniem i w związku z tym, jego fragment wystaje z budynku.
Wojsko odpowiada
Wojsko odpowiedziało na artykuł "Rzeczpospolitej" specjalnym komunikatem. "Nieprawdą jest, że ze względu na zły stan techniczny, samolot C-130E Hercules będzie przez dwa najbliższe lata wykonywać tylko loty szkoleniowe" - napisał Wydział prasowy Dowództwa Sił Powietrznych.
Lotnicy napisali, że tymczasowe – dwuletnie – pozwolenie na użytkowanie "to normalna procedura wprowadzania nowych typów statków powietrznych na wyposażenie SZ RP" i nie ma nic wspólnego ze stanem technicznym samolotu.
"W tym czasie na samolocie C-130E prowadzone będzie m.in. szkolenie załóg lotniczych - co należy do głównych priorytetów Dowództwa Sił Powietrznych na rok 2009", wyjaśniają wojskowi.
Po trzykroć "nieprawdą jest"
Lotnictwo odpowiada też na drugi zarzut. "Nieprawdą jest, że w ciągu roku czasu w samolocie C-130E Hercules trzeba będzie zmodernizować silniki oraz systemy nawigacyjne. Dostarczony do Polski w marcu b.r. samolot jest po generalnym remoncie oraz modernizacji awioniki i nie wymaga jakichkolwiek dodatkowych modyfikacji strukturalnych".
I po trzecie "nieprawdą jest, że przewody hydrauliczne w samolocie C-130E Hercules zostały wymienione przez techników z Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy", ponieważ "prace te wykonywał zespół amerykańskich specjalistów w ramach umowy o dostarczeniu do Polski samolotu transportowego C-130E Hercules".
"Obecność personelu WZL-2 na lotnisku w Powidzu miała na celu zapoznanie się z samolotem", dodają wojskowi.
Źródło: PAP, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24