Według sondażu GfK Polonia, w ostatnich dwóch tygodniach poparcie dla PiS mocno spadło - z 26 do 18 procent. Platforma ma w tym samym badaniu aż 55 proc. poparcia. - PO jest tradycyjnie przeszacowana, ale jej pozycja numer jeden jest niezagrożona - oceniają politolodzy.
Według najnowszego sondażu dla "Rz", to właśnie PiS jest największym przegranym ostatnich politycznych tygodni. Nie wiadomo do końca, z czego wynika tak nagłe załamanie formy partii. W majowych i czerwcowych sondażach GfK Polonii poparcie dla partii oscylowało wokół 26-28 procent (w eurowyborach na PiS zagłosowało nieco ponad 27 proc. wyborców - red.). Dziś Jarosław Kaczyński mógłby liczyć na zaledwie 18 proc. głosów dla swojego ugrupowania.
Sondaże sobie, wybory sobie
Politycy PiS bagatelizują te wyniki. Według rzecznika klubu PiS Mariusza Błaszczaka, sondaże nie mają przełożenia na wyniki wyborów. - Sondaże mają to do siebie, że są bardzo różne. Zresztą, jeśli popatrzymy historycznie np. na sondaże z 2005 r., to okaże się, że jeszcze na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi liderem był Donald Tusk, a wygrał Lech Kaczyński - powiedział Błaszczak.
I dodał: - Jest pewien problem. I myślę, że to jest taka sprawa, którą socjologowie powinni przedyskutować, dlaczego jest tak, że sondaże w Polsce z reguły nie trafiają potem w wynik wyborczy.
Kłopoty wewnętrzne, nieobecność w mediach?
Eksperci dyskutują i próbują wytłumaczyć, skąd aż tak drastyczny spadek poparcia dla PiS. – Może jest to efekt demobilizacji zwolenników po przegranych wyborach – zastanawia się politolog Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. – W ostatnim czasie nie zdarzyło się nic, co mogłoby pociągnąć za sobą tak wielki spadek poparcia. Musimy poczekać na kolejny sondaż. Jeśli pokaże, że PiS ma poparcie na poziomie 17 – 18 procent, to ta partia będzie mieć poważny problem - dodaje z kolei dr Artur Wołek, politolog z Polskiej Akademii Nauk.
Więcej hipotez na temat nagłego załamania zaufania do PiS ma prof. Wojciech Łukowski, socjolog z warszawskiej SWPS. Jego zdaniem sondażowe kłopoty mogą wynikać przede wszystkim z nieobecności w ostatnich dniach w mediach, a także z kłopotów wewnętrznych partii. – Do tej pory PiS jawiło się jako zdyscyplinowana partia z silnym przywódcą. Teraz na tym wizerunku pojawiły się rysy – zaznacza Łukowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Ale liderzy partii rys nie widzą. - W ogóle się nie przejmujemy wynikami sondaży, tylko robimy swoje – komentuje wyniki badania poseł PiS Joachim Brudziński.
Platforma mocniejsza, ale "przeszacowana"?
Na słabości Prawa i Sprawiedliwości zyskuje Platforma Obywatelska. Według sondażu GfK Polonia, na partię Donalda Tuska chciałoby dziś głosować aż 55 procent badanych. To wynik lepszy o trzy punkty procentowe w porównaniu z badaniem sprzed dwóch miesięcy i o jeden proc. lepszy od wyniku sondażu z 19-21 czerwca.
- Platforma jest tradycyjnie przeszacowana, ale jej pozycja numer jeden jest niezagrożona. Na razie nie widać dla niej poważnej alternatywy. Wyborcy tej partii za nic w świecie nie poprą PiS ani SLD. Nie spodziewałbym się też, że taką alternatywą będzie reaktywowane przez Pawła Piskorskiego SD – ocenia Kloczkowski.
Według badania, do Sejmu oprócz wspomnianych PiS i PO weszłyby jeszcze tylko SLD (12 proc.) i PSL (6 proc.).
Sondaż GfK Polonia przeprowadzono metodą wywiadu bezpośredniego w dniach 3 – 5 lipca na próbie 1000 osób.
Źródło: "Rzeczpospolita"