Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski wprowadził w poniedziałek po południu pogotowie przeciwpowodziowe dla powiatów płockiego i sochaczewskiego. Służby podległe wojewodzie uspokajają jednak, że sytuacja nie jest tak poważna, jak w ub. roku, kiedy doszło do powodzi. W ciągu ostatniej dobry strażacy w całej Polsce odebrali setki telefonów związanych z podtopieniami.
Jak poinformowały w poniedziałek służby prasowe wojewody mazowieckiego, pogotowie obowiązuje od godz. 17. Decyzja wojewody jest związana z prognozami IMGW, które mówią, że w ciągu najbliższej doby Wisła znacznie przekroczy stan alarmowy poniżej ujścia Narwi w Kępie Polskiej, czyli właśnie na terenie tych dwóch powiatów (północna granica powiatu sochaczewskiego oparta jest o Wisłę). Ponadto prognoza hydrologiczna na kolejne dni jest niekorzystna.
Pogotowie przeciwpowodziowe oznacza, że mają zostać wykonane przeglądy zabezpieczeń wałów i przepompowni, a także skrócone czasy ewentualnych dojazdów jednostek ochotniczych straży pożarnych. "Sytuacja hydrologiczna nie jest tak niebezpieczna, jak w maju ubiegłego roku, kiedy wystąpiła powódź" - napisano w komunikacie.
Prognoza pogody przewiduje, że zachmurzenie nadal będzie duże, a okresami wystąpią opady deszczu, na wschodzie i południowym wschodzie województwa ok. 10-15 mm. Jak podano w komunikacie, opady tej wielkości nie powinny spowodować podtopień.
Setki zgłoszeń
W sumie w ciągu ostatnich 24 godzin strażacy z Mazowsza, Lubelszczyzny i Podkarpacia odebrali setki zgłoszeń związanych z podtopieniami. Do południa w poniedziałek mazowieccy strażacy odebrali ich ponad 700 zgłoszeń. Większość z nich dotyczyła lokalnych podtopień: zalanych posesji, garaży i piwnic. Obyło się bez większych utrudnień na głównych trasach, ale były problemy na drogach lokalnych i ulicach osiedlowych. Z ilością opadów nie radziły sobie studzienki kanalizacyjne.
W samej Warszawie strażacy odebrali ok. 160 zgłoszeń - najwięcej z Ursusa, Wawra, Radości i Starej Miłosnej. Oprócz tego ulewy dotknęły też powiaty pruszkowski, piaseczyński, legionowski i żyrardowski. Strażacy musieli interweniować m.in. w szpitalu i Archiwum Powiatowym w Wołominie oraz Fabryce Okładzin Ściernych w Markach.
Biłgoraj pod wodą
75 strażaków usuwało skutki podtopień w Biłgoraju na Lubelszczyźnie. W niedzielę miasteczko zostało zalane, po tym jak woda przerwała wał zbiornika przeciwpożarowego w pobliskim lesie. W poniedziałek po południu zalanych było ponad 100 domów, woda stała głównie w piwnicach i garażach, a także na parterach niektórych budynków. Z położonej pod Biłgorajem miejscowości Sól strażacy ewakuowali jedną osobę. Woda zalewała drogę wojewódzką 858, prowadzącej z Biłgoraja przez Sól w kierunku Harasiuk.
Na całej Lubelszczyźnie, oprócz Biłgoraja, strażacy interweniowali do popołudnia ok. 50 razy. Głównie zmagali się z podtopieniami piwnic domów i zabudowań gospodarczych. Najwięcej interwencji było w powiatach tomaszowskim i janowskim. Woda zalała m.in. piwnice ośrodka zdrowia w Batorzu i siedziby zarządu dróg powiatowych w Janowie Lubelskim.
Podkarpacie: Ponad 100 interwencji
Na Podkarpaciu stan alarmowy przekroczyła rzeka Bukowa w Rudzie Jastkowskiej k. Stalowej Woli. Ponadto w ośmiu miejscowościach regionu przekroczony jest stan ostrzegawczy na Wisłoku i Sanie oraz ich dopływach. Od niedzieli alarm powodziowy obowiązuje w gminie Jeżowe k. Niska, gdzie znacznie przybrały dwa lokalne potoki. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w Krośnie i Rzeszowie, odwołano je natomiast w powiecie przemyskim.
W poniedziałek rano służby wojewody podkarpackiego poinformowały, że w ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ok. 100 razy. Ponad 500 strażaków udrażniało przepusty, pompowało wodę z zalanych posesji i układało worki z piaskiem przy zagrożonych obiektach. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach tarnobrzeskim, stalowowolskim, niżańskim i leżajskim.
IMGW: komu zagrozi woda
IMGW prognozuje, że w ciągu najbliższej doby Wisła przekroczy stan alarmowy poniżej ujścia Narwi w Kępie Polskiej, a Wkra - w Borkowie. Właśnie w związku z tymi prognozami wojewoda mazowiecki wprowadził w poniedziałek po południu pogotowie przeciwpowodziowe w powiatach płockim i sochaczewskim.
Ponadto poziom wody we wszystkich dopływach Wisły powyżej Dęblina (województwa: śląskie, małopolskie, podkarpackie i lubelskie) ma wzrosnąć powyżej stanów ostrzegawczych, a lokalnie alarmowych.
IMGW zapowiada, że we wtorek w centrum i na południowym wschodzie kraju okresami możliwe są przelotne opady deszczu, a na południowym wschodzie miejscami burze. W nocy z wtorku na środę ma przelotnie padać jedynie w Karpatach.
MSWiA poinformowało, że na usuwanie skutków powodzi z maja i czerwca zeszłego roku przeznaczono ponad 3 mld 216 mln zł. Tylko na zasiłki dla powodzian trafiło ponad 897 mln zł, w tym 746 mln zł na remonty i odbudowę zniszczonych domów. Najbardziej dotknięte powodziami były wówczas województwa: małopolskie, podkarpackie, śląskie, świętokrzyskie, opolskie oraz lubelskie
Źródło: PAP