Politycy SLD tłumaczyli w sobotę, dlaczego wstrzymali się od głosu w sprawie odrzucenia prezydenckiego weta do nowelizacji ustawy medialnej. Głównym argumentem Lewicy jest to, że PO, zdaniem SLD, wcale nie chce odpolitycznienia mediów publicznych. Ale SLD widzi jeszcze szansę i wzywa do ponadpartyjnych prac w tej sprawie. PO mówi: nie.
- Nie mogliśmy poprzeć tej ustawy, bo Platforma nie chciała odpolitycznić mediów publicznych - mówiła posłanka SLD Jolanta Szymanek-Deresz.
Zaznaczyła, że w czasie negocjacji z PO padały zapewnienia, że może to nastąpić w przyszłości - Zerwanie rozmów przekreśliło szanse na stworzenie dziś ustawy medialnej, która gwarantowałaby apolityczne funkcjonowanie mediów publicznych - stwierdziła posłanka.
- Mediom publicznym miała być wręczona legitymacja partyjna PO. Uniemożliwiliśmy tę smutną uroczystość - powiedział poseł SLD Jerzy Wenderlich.
Niesiołowski: Napieralski załgany hipokryta
Poseł PO Stefan Niesiołowski powiedział jednak, że nie widzi szans na porozumienie w sprawie ustawy medialnej z SLD. - Nasza cierpliwość się wyczerpała. Żadnych rozmów z panem Napieralskim już nie będzie - zaznaczył. - Jak śmie ten załgany hipokryta, obłudnik Napieralski - mówić że nie dali legitymacji partyjnej telewizji. A Urbański to nie jest legitymacją partyjną, a Pospieszalski i cały ten pisowski-lizusowski spektakl to nie jest legitymacja partyjna? - pytał poseł PO.
Skazana na porażkę
Nowelizacja do ustawy medialnej autorstwa PO, od początku budziła protesty opozycji.
Telewizje regionalne miałyby być oddane społecznościom lokalnym, a dwa główne kanały podzielone według klucza - misyjna "Jedynka" i komercycjna "Dwójka. Kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji miałyby być ograniczone.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował w maju nowelizację ustawy medialnej. Ocenił wówczas, że nowela może grozić ograniczeniem roli mediów publicznych i ich dalszą komercjalizacją. Sejm podtrzymał w piątek wieczorem prezydenckie weto. Koalicji PO-PSL zabrało do odrzucenia weta 24 głosów. Zadecydowała postawa posłów Lewicy, którzy wstrzymali się od głosu.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24