Hanna Gronkiewicz-Waltz dziś nie jeździ walcem, a odpoczywa. Nowego spotu PiS, którego jest główną bohaterką, nie widziała i wcale ją on nie interesuje. - Jestem na urlopie. Nie chcę tego komentować - mówi w rozmowie z tvn24.pl. Do środy w pracy nie będzie też rzecznika rządu Pawła Grasia. Jego szef gra w reklamówce drugie skrzypce i... w piłkę.
Od niespełna tygodnia Prawo i Sprawiedliwość ruszyło w Polskę ze swoimi nowymi spotami-kreskówkami. Pierwszym bohaterem byli "agenci", którzy według autorów reklamówki w ciemnym pokoju zakładali Platformę Obywatelską. Drugim Paweł Graś. Przez kilkanaście sekund spotu pokazywany był w czasie pracy - ale nie jako rzecznika rządu a dozorcy. Kreskówka nawiązywała do szeroko opisywanej w mediach sprawy korzystania przez Grasia z domu należącego do niemieckiego biznesmena w zamian za "opiekę" nad budynkiem.
Ostatnim bohaterem, najnowszej kreskówki PiS, jest Hanna Gronkiewicz-Waltz (obsadę uzupełnia premier Donald Tusk). Prezydent Warszawy jedzie przez stolicę "waltzem" i kijem bejsbolowym rozdziela razy "Kupieckim Domom Towarowym", "niskim podatkom" i "przedsiębiorczości". Akcja dzieje się 21 lipca, czyli w dzień wielkiej awantury i bitwy z kupcami o KDT.
Słońce zamiast kreskówek
Czy nowe spoty podobają się liderom Platformy? Trudno dociec. Pewnym jest, że politycy Platformy chyba w ogóle wyrośli już z oglądania kreskówek, bo tej ostatniej nie widzieli ani Gronkiewicz-waltz, ani ten, który mógłby ewentualnie wstawić się za premierem, czyli Paweł Graś.
Oboje solidarnie wybrali się na urlopy. - Mnie nie ma w pracy jeszcze przez dwa dni. Kreskówki nie widziałem. Ale do środy obejrzę - zapewnia żartobliwie rzecznik. - Kiedy jestem na urlopie takie rzeczy mnie nie interesują - ucina z kolei prezydent stolicy. Z tonu jej głosu łatwo wysnuć wniosek, że pomysł obsadzenia w głównej roli kreskówki, jej nie rozbawił.
ŁOs//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TV PiS/TVN24